Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna uczy "na czarno"?

Dziennik Łódzki Wtorek, 21 lipca 20093
Resort szkolnictwa wyższego stawia pod ścianą łódzką Akademię Humanistyczno-Ekonomiczną. Jeśli uczelnia nie zlikwiduje kilkudziesięciu swoich ośrodków, w których nielegalnie kształci studentów, sama zniknie z uczelnianej mapy Polski. O swój los drży ponad 30 tysięcy studentów łódzkiego giganta, największej prywatnej uczelni w kraju.

Resort szkolnictwa wyższego stawia pod ścianą łódzką Akademię Humanistyczno-Ekonomiczną. Jeśli uczelnia nie zlikwiduje kilkudziesięciu swoich ośrodków, w których nielegalnie kształci studentów, sama zniknie z uczelnianej mapy Polski. O swój los drży ponad 30 tysięcy studentów łódzkiego giganta, największej prywatnej uczelni w kraju.

 

Tak poważnych problemów łódzka uczelnia jeszcze nie miała. Rozsierdzona samowolą władz akademii minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka zagroziła zamknięciem szkoły. Na witrynie internetowej ministerstwa pojawił się lakoniczny komunikat. "Ze względu na rażące naruszenie prawa polegające na prowadzeniu kształcenia poza siedzibą Uczelni zostało wszczęte postępowanie w sprawie cofnięcia pozwolenia na utworzenie Uczelni oraz nakaz jej likwidacji" - czytamy w nim.

 

W ten sposób ministerstwo chce przeciąć kwitnący od lat w akademii [wcześniej WSHE, bo szkoła zmieniła status i nazwę - przyp. red.] proceder z otwieraniem sieci punktów rekrutacyjno-informacyjnych. Oficjalnie w takich punktach uczelnia tylko zachęca do studiowania. W rzeczywistości odbywają się tam regularne zajęcia i egzaminy, bez wymaganych zezwoleń z resortu.

 

Uczelniane przyczółki firmowane są nie przez samą uczelnię, a Instytut Postępowania Twórczego, spółkę powiązaną z AHE. To wybieg uczelni, bo spółki nie może kontrolować Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Efekt jest taki, że uczelnia ma zgodę na prowadzenie kilkunastu ośrodków zamiejscowych i dydaktycznych, m.in. w Koninie, Bydgoszczy, Wodzisławiu Śląskim, Gdańsku, Bytomiu czy Warszawie. W rzeczywistości uczy studentów w kilkudziesięciu miastach i miasteczkach w całej Polsce. Takie punkty uczelnia prowadzi też w kilku europejskich miastach, m.in. w Londynie i Paryżu.

 

O niejasnych zasadach panujących w zagranicznych filiach AHE pisaliśmy kilkakrotnie. Wtedy władze uczelni bagatelizowały sprawę. Dziś robią dobrą minę do złej gry. - Jesteśmy zszokowani decyzją, przecież kilka miesięcy temu otrzymaliśmy status akademii - mówi prof. Andrzej Nowakowski, rektor AHE. - W piśmie od minister Kudryckiej nie podano żadnych konkretnych zarzutów dotyczących łamania ustawy. Domyślamy się, że wątpliwości mogą budzić rozbieżności w interpretowaniu ustawy, w kontekście oferty dla studentów spoza regionu i z zagranicy - dodaje rektor.

 

Agnieszka Jasińska, Maciej Stańczyk

 

więcej w POLSKA Dziennik Łódzki


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

Komentarze (3)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

to ja ~to ja (Gość)06.08.2009 08:53

"magistrantka-2009r" napisał(a):
uwazam ze w tym wszystkim moczą paluchy inne strony zazdrość innych uczelni


Rzecz normalna: kapitalizm i konkurencja = bogatemu i zniszczyć słabszego.

00


magistrantka 2009r ~magistrantka 2009r (Gość)05.08.2009 23:19

uwazam ze w tym wszystkim moczą paluchy inne strony zazdrość innych uczelni ze AHE SOBIE ŚWIETNIE RADZI I JEST UCZELNIĄ ROZWOJOWĄ TO JUŻ NAJLEPIEJ JĄ ZLIKWIDOWAĆ TJ CZYSTA ZAZDROŚĆ INNYCH UCZELNI NIECH PROF Kurdycka otowrzy oczy jak jest taka mądra to czemu nie spotka się z rektorem AHE tylko się wymiguje ma coś na sumieniu..... świnstwo w biały dzień AHE JESTEM Z Tobą

00


AHE ~AHE (Gość)21.07.2009 13:58

Informacja rzecznika prasowego Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego udzielona Samorządowi Studentów AHE w Łodzi
Wszczęcie procedury w sprawie cofnięcia pozwolenia na utworzenie Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi nie oznacza likwidacji Uczelni. Jeśli władze AHE dostosują się do zaleceń Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego - Akademia będzie mogła pracować i rozwijać się nadal. Chcemy zdyscyplinować władze Uczelni i przywrócić porządek prawny. Uczelnie muszą spełniać pewne wymogi. Nasze działania służą studentom. Studenci nie mają, czego się obawiać.
Dyplomy Uczelni są ważne. Nie kwestionujemy ich legalności.
Uczelnia może nadal prowadzić rekrutację na studia.
Bartosz Loba
Rzecznik Prasowy
MNiSW

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat