Przypomnijmy, że piotrkowianie z feralnej kamienicy zostali pozbawieni dostępu do wody z powodu awarii, do której doszło w sierpniu. Aby naprawić awarię pracownicy Piotrkowskich Wodociągów i Kanalizacji musieli rozkopać teren spółdzielni Karusia. Właśnie w sprawie dostępu do terenu nie mogli przez kilka miesięcy porozumieć się prezes spółdzielni M33 (administrator kamienicy) i prezes Karusi.
Sprawa ruszyła dopiero, kiedy prezes Piotrkowskich Wodociągów powiadomił o sprawie media.
W piątek robotnicy PWiK wreszcie mogli wkroczyć do akcji. - Mam nadzieję, że niedługo woda popłynie - powiedział nam Michał Rżanek, prezes PWiK. - Gdyby chodziło o usunięcie samej awarii, już byłoby po robocie. My jednak nie chcemy wymieniać uszkodzonej rury, ale włożyć rurę w rurę, aby w ten sposób zapewnić bezawaryjność na lata.
Jak to się stało, że robotnicy mogli w końcu przystąpić do usuwania awarii? PWiK otrzymał drogą mailową potwierdzenie od administratora kamienicy, że określona suma została wpłacona na konto Karusi. Służby PWiK skontaktowały się z odpowiednimi służbami z Karusi, nastąpiło przekazanie placu budowy.
- W związku z tą sprawą nasuwa się pewna refleksja. Patrząc jak partie polityczne walczą o dostęp do mediów, dochodzę do wniosku, że robią to nie bez kozery, bo gdyby nie Strefa FM i „Tydzień Trybunalski”, to... nie wiem, ile to by jeszcze potrwało. Tymczasem okazuje się, że można było to załatwić w tydzień. Podsumowując, ci, którzy walczą o dostęp do mediów, wiedza, co robią – mówi prezes Rżanek.