Do zdarzenia doszło w piątek tuż po otwarciu oddziału bankowego w Ręcznie. Napastnicy mieli przedmiot przypominający broń. Kasjerka wydała gotówkę. Po chwili sprawcy odjechali motocyklem. Trwa obława policyjna.
- Krzyk kasjerek było słychać i więcej nic. To się stało przed 9.00, więc jeszcze kasa była pełna – powiedziała w rozmowie z reporterem Strefy FM mieszkanka Ręczna.
- Było ich dwóch, zamaskowanych, w kaskach. Odepchnęli mnie od kasy. Obydwaj byli uzbrojeni, a jakie to były pistolety, czy prawdziwe, to nie wiem. Grozili bronią, do kasjerki powiedzieli „dawaj gotówkę” i to wszystko – powiedział mężczyzna, który był w banku podczas napadu.
Piątkowy napad w Ręcznie nie był pierwszy, do jakiego doszło w tej miejscowości. 25 października 2011 roku do tamtejszego banku wszedł chłopak z zaciągniętą na głowę kominiarką i zastraszając pracownicę nożem zażądał wydania pieniędzy. Ukradł ok. 5 tys. zł, z tym, że odjechał nie na motorze, a na rowerze. Policja szybko wpadła na jego trop, udało się również odzyskać pieniądze, które złodziej ukrył w lesie, gdzie porzucił rower i kominiarkę.