Burmistrz twierdzi, że Dyrekcja wcześniej przysłała maila, z którego wynikało, że remont ma zostać przeprowadzony w lipcu lub sierpniu, tymczasem prace rozpoczęły się 23 czerwca, ponadto pracownicy kierujący ruchem rzekomo robili to nieumiejętne, dlatego zaczęły się tam tworzyć gigantyczne korki. Kierowcy tirów omijali ten fragment, niszcząc przy okazji drogi gminne. - Oczywiście dzwoniliśmy do Opoczna, Łodzi, Warszawy, ale dopiero interwencja u wicemarszałek Elżbiety Radziszewskiej i jej natychmiastowa reakcja spowodowały, że już po paru minutach widać było, że Generalna Dyrekcja w Warszawie zaczyna wydawać rozporządzenia. Dziś mogę powiedzieć, że tak sprawnie wykonywanego remontu ja jeszcze w Sulejowie nie widziałem – mówi Ostrowski.
Burmistrz ma nadzieję, że w przyszłości takich problemów z komunikacją już nie będzie.