Formularz zawiera 86 zagadnień. Pierwsza część dotyczy bezpieczeństwa publicznego, ankietowani muszą wyjaśnić, czy na ulicach Piotrkowa czują się bezpieczni. W drugiej części mieszkańcy muszą wymienić wartości, które wyznają w życiu. Kolejne części obejmują zagadnienia związane z używkami i uzależnieniami, do których zaliczono też Internet i komputer. Przedostatnia część poświęcona jest zachowaniom seksualnym respondentów, a ostatnia to tzw. metryczka, czyli ich dane, takie jak wiek, płeć, stan cywilny, wykształcenie, sytuacja życiowa itp.
Pytania są dość szczegółowe, opracowali je - w ramach projektu badawczego - pracownicy naukowi piotrkowskiej uczelni. To pierwsze takie badanie, i to na tak dużą skalę, bo ankiety ma wypełnić aż 600 dorosłych osób. Po co miasto chce znać uzależnienia swoich mieszkańców? - Wnioski z tych badań chcemy wykorzystać do realizacji miejskiego programu profilaktycznego - zaznacza Marek Krawczyński, pełnomocnik prezydenta miasta ds. profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych, zdrowia i pomocy społecznej. Jak dodaje, pokłosiem badań ma być opracowanie oraz konferencja naukowa na temat m.in. uzależnień wśród piotrkowian.
- Badania pozwolą stworzyć mapę miasta pod względem uzależnień czy patologii, podpowiedzą nam także, w którym kierunku trzeba iść z profilaktyką - zaznacza Krawczyński.
Badania będą prowadzone do końca maja, wyniki poznamy jesienią, ale prowadzący je studenci już przyznają, że piotrkowianie nie są zbyt chętni do dzielenia się informacjami, nawet anonimowymi, na swój temat. - Ludzie nie boją się otwierać nam drzwi, ale nie chcą odpowiadać na nasze pytania, bo boją się, że ich dane zostaną przetworzone i wykorzystane wbrew ich woli - przyznaje Karolina Trzcińska, studentka socjologii, której na razie udało się zebrać tylko pięć kompletnych ankiet.
Karolina Wojna Dziennik Łódzki