Dziś zmieniło się tam sporo – są nowe okna, toalety w mieszkaniach, pojawiły się nowe drzwi, odmalowano korytarze, w niektórych mieszkaniach wymieniono podłogi i założono centralne ogrzewanie. Jednak najgorsze według mieszkańców problemy nie zostały rozwiązane. A mianowicie wyrównanie terenu i osuszenie budynku. W 2011 roku mieszkańcy żalili się, że „kiedy pada deszcz (nawet lekko), robią się wielkie kałuże, przez które nie da się przejść. Tworzy się jedno wielkie bajoro albo ślizgawka zimą. Nieobca mieszkańcom jest także wymiana zawieszeń w samochodach”. Dzisiaj powtarzają to samo.
- Są ogromne dziury. Jak napada, to ojciec żeby wysadzić matkę z dzieckiem z samochodu musi krążyć po tych wybojach i szukać kawałka suchego miejsca. Ta stojąca woda ma wpływ na stan budynków, których remonty w takim układzie były bezsensowne – mówią mieszkańcy.
- We wszystkich mieszkaniach znajdujących się pod numerem 29a jest tak niesamowita wilgoć, że nie pomaga malowanie ani suszenie. Wyłazi grzyb i tylko traci się pieniądze na farby. Jak w tym mieszkać? - pyta mieszkaniec Przemysłowej 29a. Jak dodaje, sprawę zgłosił do TBS-u już jakiś czas temu, ale jedyną odpowiedzią jaką usłyszał było zdanie: nie wiemy czemu tam jest wilgoć, być może mieszka za dużo ludzi. - Powiedzieli mi też, że jest jakaś wentylacja, ale widocznie nie spełnia swojej roli, skoro i tak śmierdzi jak się zimą pali w piecu – komentuje mężczyzna.
- Dowiedzieliśmy się, że TBS ma ocieplać nasz budynek. Ale po co? Czy oni nie rozumieją, że bez osuszenia tych budynków i zlikwidowania stawu z podwórka to nic nie da? Trzeba najpierw zrobić odprowadzenie wody, która stoi nawet przy mniejszych opadach, osuszyć te wilgotne ściany i dopiero ocieplić. W przeciwnym razie ocieplenie nic nie da, wilgoć znów wejdzie do środka. Ale widocznie urzędnicy lubią wyrzucać pieniądze w błoto - mówi mieszkanka.
- Woda stoi wszędzie, z każdej strony budynku. Tylko wziąć łódkę i pływać po podwórku. Nie ma odpływu i my nie mamy możliwości normalnego funkcjonowania. Obiecują, że coś zrobią, ale to jest na końcu miasta, więc nas olewają - mówi kolejna mieszkanka.
Do tematu budynków przy Przemysłowej powrócił radny Jan Dziemdziora, do którego zgłosili się mieszkańcy z problemem stojącej wody i ocieplenia budynku. - To są dwa budynki, które trafiły do zasobu mieszkaniowego miasta w 1999 r. Zarządza nimi w imieniu miasta TBS. Wcześniej ich właścicielem była huta szkła Feniks. Wymagały już na samym początku dużych nakładów finansowych. Co roku prowadzone są tam inwestycje, drobne remonty na miarę naszych możliwości finansowych. Ta sytuacja nabrzmiewa od 2011 roku. Zlikwidowaliśmy wspólne ubikacje. Budynki zostały skanalizowane. Wyremontowaliśmy dachy. Przeprowadzony został remont klatek schodowych. Teraz szykujemy dokumentację techniczną na docieplenie budynku. Jest również opracowana dokumentacja na utwardzenie podwórza. Niestety nie stać nas na przeprowadzenie wszystkich inwestycji, bo takich budynków mamy 300. Dwa budynki przy Przemysłowej wymagają tymczasem ok. 600 tys. zł nakładu, przy przypisie rocznym (czyli rocznym wpływie z czynszów) 30 tys. zł. Na każdą inwestycję trzeba trochę poczekać, nie od razu Kraków zbudowano. W tym roku, wspólnie z miastem, przymierzamy się do docieplenia jednego z budynków. Ściany nie spełniają bowiem żadnych norm termicznych. Mieszkańcy z kolei chcieliby, żebyśmy zaczęli od modernizacji podwórza. My jednak uważamy, że to jeszcze może poczekać. Termomodernizacja wydaje nam się pilniejsza – mówiła podczas sesji Rady Miasta (22 kwietnia) prezes Towarzystwa Budownictwa Społecznego Elżbieta Sapińska.
MW
- Groźny wypadek przy dworcu PKP w Piotrkowie. Mężczyzna po zderzeniu z volkswagenem wpadł w wiatę autobusową
- Konferencja prasowa prezydenta Piotrkowa
- Jesienny koncert w piotrkowskim MOK-u
- 17 mln na Centrum Świętego Mikołaja w Wolborzu
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu