- Domagamy się zatem przygotowania zaplecza organizacyjno-technicznego do nadawania na żywo obrad Rady Miasta, zrezygnowania z niepotrzebnych zakupów (drogich gadżetów) na wyposażenie radnych. Domagamy się też informacji, jak to się robi w innych gminach. Podpisało się pod tym 10 radnych – mówił radny.
Te drogie gadżety to zdaniem opozycji zaprezentowany niedawno elektroniczny system e-sesja oparty na tabletach, którego jak się okazało Urząd szybko nie kupi. - To, że zostały zaprezentowane pewne rozwiązania techniczne, to nie znaczy, że ktokolwiek będzie miał zamiar je wprowadzać. Na razie była tylko prezentacja, żeby pan za pół roku nie powiedział, że nie prezentujemy postępu technicznego. Ja jako przewodniczący nie przewiduje wprowadzenia tabletów – mówił Marian Błaszczyński.
Koszt zakupu wyposażenia sali obrad w sprzęt do transmisji na żywo według szacunków Biura Prasowego to około 100 tys. złotych (bez obsługi - jednorazowo to 2 tys. złotych). Opracowanie powstało na bazie rozmów z instytucjami, które wdrozyły podobne rozwiązania.
Zdaniem Jarosława Bąkowicza, kierownika Biura Prasowego decyzja nalezy do Rady. W kompetancjach prezydenta nie jest organizowanie pracy radnym - dodaje Bąkowicz.