Przypominamy, że próbka "A" wykazała obecność stanazololu. Decyzja Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) i Międzynarodowej Federacji Podnoszenia Ciężarów (IWF) powinna być znana w lutym.
- Zawodniczka złożyła do Federacji oraz do WADA wyjaśnienia, ponieważ około tydzień przed wylotem na zawody była również poddawana kontroli antydopingowej, która wówczas wykazała brak środków dopingowych w jej organizmie. Tydzień po, próbka "A" wykazała, że jednak znajdują się jakieś substancje. W związku z tym Katarzyna Ordzińska złożyła wniosek o ponowną analizę. Jest to dosyć dziwna sytuacja, że tydzień przed zawodami w jej organizmie niczego nie wykryto, a tydzień po już tak. Zwłaszcza, że środek wykryty w jej organizmie nie jest środkiem, który zażywa się tuż przed zawodami. Jego zażywanie może przynosić skutki dopiero po dłuższym przyjmowaniu - informuje Izabela Kącka z Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów.
Jeśli wymienione wcześniej organizacje nie przyjmą wyjaśnień Katarzyny Ordzińskiej, wówczas zostanie ona zawieszona. Zawodniczka w wyznaczonym terminie nie zgłosiła chęci badania próbki "B", tylko złożyła szczegółowe wyjaśnienia. Grozi jej maksymalnie dwuletnia dyskwalifikacja, może też stracić medal MME zdobyty w ub. roku na Cyprze. Jeśli WADA uwzględni wyjaśnienia zawodniczki, może odstąpić od wymierzenia kary lub zmniejszyć ewentualny jej wymiar.