Porażka Concordii pechowa, bo miejscowi nie byli zespołem gorszym. Pierwsi mogli też strzelić gola. Piłka po uderzeniu głową Kamila Goryszewskiego trafiła jednak w poprzeczkę. Goście odpowiedzieli kapitalnym uderzeniem Łukasza Szymoniaka z około 30 metrów. Piłka, po jego strzale, także trafiła w poprzeczkę. To zawodnik, który w poprzedniej kolejce, w meczu z Ruchem Wysokie Mazowieckie, zdobył gola strzałem z ponad 50 metrów.
Najbardziej emocjonujący był za to ostatni kwadrans spotkania. Najpierw Marcin Juszkiewicz strzelił z bliska. Wydawało się, że będzie gol. Rafał Kwapisz cudem jednak wybił piłkę na rzut rożny. Była to najlepsza sytuacja bramkowa miejscowych. W 78 minucie Concordia wykonywała ósmy rzut rożny (KSZO miało tylko jeden). Niedobre rozegranie piłki i szybka kontra gości. W zamieszaniu jakie powstało na polu karnym miejscowych najwięcej sprytu wykazał Adam Cieśliński i wepchnął piłkę do siatki. Kilka minut później mógł wyrównać Tomasz Wolan. Piotrkowiani strzelił efektownie nożycami. Piłka trafiła jednak w poprzeczkę. Już w doliczonym czasie gry goście popisowo skontrowali. Adrian Frańczak wykończył akcję i trafił z bliska do siatki.
Dariusz Piekarczyk POLSKA Dziennik Łódzki
Concordia Piotrków - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 0:2 (0:0).
Gole: 0:1 - Adam Cieśliński (79), 0:2 - Adrian Frańczuk (90+1)
Concordia: Gąsiński - Goryszewski, Rączka, Kaciczak, Moliński (85, Blachowicz) - Juszkiewicz, Komar, Kukułka, Górski - Fabich, Rachubiński (61, Wolan). Trener: Andrzej Dec.
KSZO: Kwapisz - Kardas I, Matuszczyk, Szymoniak (67, Pietrzak), Ciesielski - Robaszek (46, Skórnicki), Stachurski, Persona, Dziewulski - Cieśliński, Kanarski (67, Franczak). Trener: Wiesław Wojno
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 500.