Piotrków: Wolą zamknięty szalet niż kawiarnię w parku

Dziennik Łódzki Sobota, 07 marca 200915
Piotrkowianie, mieszkający w sąsiedztwie parku im. ks. Poniatowskiego, protestują. Obawiają się, że kawiarenka, która ma powstać w miejscu dawnego szaletu miejskiego, może okazać się hałaśliwym pubem lub domem weselnym. A na taki lokal pod swoimi oknami nie chcą się zgodzić. Szkopuł w tym, że działkę już wydzierżawiono na 20 lat. Tak zadecydowała Rada Miasta.

- Miała być kawiarenka, ale okazało się, że będzie to kilkaset metrów kwadratowych zabudowy. To będzie kolos nie kawiarnia - uważa mieszkająca w pobliżu parku Barbara Mokrowiecka.

Jej zdanie podzielają inni protestujący. Obawiają się, że kawiarnia obok szaletu sprowadzi kłopoty na spokojną okolicę.

- Teraz stoją tu trzy auta - Henryk Dąbrowski pokazuje ograniczony wjazd w Parkową od ul. Żeromskiego. - Ale do kawiarni będzie się zjeżdżać wiele osób. Czy miasto zaplanowało zamknięcie ulicy? A może parking nad parkiem?

 

Mieszkańcy obawiają się hałasów, pijaństwa i demoralizacji młodzieży z okolicznych szkół. Twierdzą, że lokal będzie zagrożeniem dla parku, który zamiast miejscem wypoczynku stanie się centrum rozrywki.

- Żeby tu budować, trzeba wycinać zabytkowe drzewa - denerwują się piotrkowianie.

Protest wysłali do prezydenta oraz do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Zażądali w nim unieważnienia decyzji o rozbudowie szaletu.

 

Według urzędników, sprzeciw jest mocno przesadzony, bo protestujący nadinterpretują zapisy w decyzji o warunkach zabudowy.

- Tam jest wyraźnie zaznaczone, że w tym miejscu może powstać tylko kawiarenka, a miejsca parkingowe mają być wytyczone w obrębie dzierżawionej działki - mówi Marta Skórka, p.o. rzecznik prezydenta. - Intencją miasta było wzbogacenie funkcji parku, a nie utrudnianie życia mieszkańcom. Poza tym jeżeli teren będzie użytkowany niezgodnie z przeznaczeniem, umowę można wypowiedzieć.

 

Zdziwiony protestem jest też Paweł Kaczmarek, który wydzierżawił działkę w parku. Na pytanie, co ma zamiar budować, odpowiada: - To, na co podpisałem umowę, czyli kafejkę dla klientów parku.

Na rozpoczęcie inwestycji ma trzy lata. Ale przyznaje, że zastanawia się, czy warto inwestować w nie swoją ziemię...

 

Karolina Wojna POLSKA Dziennik Łódzki


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

Komentarze (15)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

łyżwiarz ~łyżwiarz (Gość)22.03.2009 07:11

Taaaa! Lodowiska również miało być nie uciążliwe. Pełno samochodów, hałas, spaliny. Istne atrakcje. Współczuję tam mieszkającym. Zastanawia mnie - dlaczego takie lodowisko nie zostało zorganizowane na kortach przy ul.Belzackiej, gdzie warunki socjalne są lepsze, większy jest teren kortów pod lód, a i najważniejsze gdzie młodzieży jest znacznie więcej i w pobliżu są szkoły, przedszkola, basen i mała halka sportowa albo w Gimnazjum Nr 5 przy ul.Kostromskiej, znacznie większy obszar pod lodowisko i centrum dużego osiedla mieszkanioweg. Czy chodziło o wydanie pieniędzy tylko i pokazanie, że się dba o mieszkańców, ale tak trochę po cichu? Następny piotrkowski skandal albo aferka ????

00


zeuss ~zeuss (Gość)21.03.2009 18:01

Teren parku, w którym znajduj się nieużywany szalet, jest poza granicami ochrony konserwatora przyrody - tak jest na mapie stanowiącej załącznik do planu zagospodarowania przestrzennego inwestycji - to widziałem. Na starszej mapie teren inwestycji całkowicie jest w granicach terenu chronionego - o tym słyszałem. Na razie brak uzasadnienia rozbieżności między obydwoma planami. Co więcej, teren pod "kawiarenkę" ma być większy niż teren obecnie wydzielony pod szalet - ma spowodować przesunięcie granic parku o "naście" metrów w każdą stronę aby cały teren pod kawiarnię wynosił - niewygodny fakt - ok. 1200 m2 zadrzewionego obecnie terenu. Sporo, prawda? Biedroneczka by się zmieściła. Ciekawe jest też, że roczny koszt dzierżawy terenu ma wynosić - następny niewygodny fakt - 5 500 zł rocznie. Teraz dla myślących - Ile mała kawiarenka potrzebuje powierzchni do funkcjonowania ? 50 m2 na stoliki to maksimum, + 20 m2 na zaplecze. To wystarczy dla lubiących łamigłówki logiczne i tropiących powiązania układów piotrkowskich, pozdrawiam

00


jolcia ~jolcia (Gość)09.03.2009 14:33

Gdyby tam faktycznie powstała kawiarenka to super ! Może całe rodzinki częsciej odwiedzały by nasz park ?! Tylko taka przytulna dla rodzin a nie kolejny moloch z piwskiem - ja pewnie też byłabym oburzona faktem kolejnej MORDOWNI ale maleńka kawiarenka czemu nie?

00


waldek ~waldek (Gość)09.03.2009 06:56

na większy obiekt to nie ma pewnie zgody, bo trzeba by było zniszczyć drzewa w parku, a nie o to chodzi. a jakaś kawiarnia to pasowała by do takiego miejsca. W słoneczne dni posiedzieć wśród drzew z kawusią to bardzo przyjemne.

00


ziomekptb ~ziomekptb (Gość)08.03.2009 21:46

Jak zwykle starym dziadkom coś sie nie podoba...
Co to za miasto że tu same protesty...
Weźcie głodówke zróbcie bo do tego sie nadajecie...
Ja jestem za tą inwestycją choćby mieli tam Protector postawić.

00


Dionizy ~Dionizy (Gość)08.03.2009 18:00

Marta Skórka, p.o. rzecznik prezydenta. - Tam jest wyraźnie zaznaczone, że w tym miejscu może powstać tylko kawiarenka, a miejsca parkingowe mają być wytyczone w obrębie dzierżawionej działki...
Pani rzecznik mówi różne rzeczy, np. w tym roku powiedziała, że w Piotrkowie nie ma bezrobocia - a wyszło inaczej.

00


Dionizy ~Dionizy (Gość)08.03.2009 17:55

Marta Skórka, p.o. rzecznik prezydenta. - Tam jest wyraźnie zaznaczone, że w tym miejscu może powstać tylko kawiarenka, a miejsca parkingowe mają być wytyczone w obrębie dzierżawionej działki...
Pani rzecznik mówi różne rzeczy, np. w tym roku powiedziała, że w Piotrkowie nie ma bezrobocia - a wyszło inaczej.

00


Bartosiak ~Bartosiak (Gość)08.03.2009 17:15

do PIOTRKOWIANKI.
Przeczytaj artykuł uważnie (a już sam tytuł świadczy o tym, że napisany jest tendencyjnie). Niepokój mieszkańców wzbudziła zawartość "warunków zabudowy". To ważny dokument, i jeżeli jest tam mowa o pewnej powierzchni zabudowy, to inwestor może wystąpić o pozwolenie na budowę tak dużego obiektu. Więc Co innego jest zapowiadane, a (byc może) co innego będzie budowane.
Zapewne mieszkańcy TEŻ SĄ ZA KAWIARENKĄ. Ale chcą wykluczyć mozliwość budowy obiektu dużo większego - i słuśznie, jeśli w umowie z miastem było to tak określone.

00


zx ~zx (Gość)08.03.2009 17:10

Simba, co ty chcesz od tych kościołów .Może pobudować tam bużnicę .

00


z ~z (Gość)08.03.2009 17:05

Załatwić nie ma się gdzie, a kawiarenki się chce

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat