Ludzie nie ufają już nikomu

Tydzień Trybunalski Piątek, 05 kwietnia 201341
Mieszkańcy gminy o złe intencje podejrzewają nie tylko samego inwestora, ale nawet burmistrza i radnych. Ci czują się urażeni, zarzekają się jednocześnie, że są po stronie ludzi i że wszyscy mają jeden cel – przepędzić z gminy tego, kto chce zbierać i składować niebezpieczne odpady w Wapiennikach.
fot. A. Stańczykfot. A. Stańczyk

Powiedzieć, że ostatnia sesji Rady Miejskiej w Sulejowie należała do burzliwych, to mało. Tłum mieszkańców gminy postanowił uczestniczyć w obradach. Do siedziby sulejowskiego MOK-u ludzie przyszli uzbrojeni w tablice z wypisanymi życzeniami świątecznymi „Radioaktywnej Wielkanocy!”. - Bezpośrednim powodem tego spotkania jest obawa o to, że na terenie po byłych Wapiennikach będą składowane odpady niebezpieczne. Druga sprawa dotyczy terenu, na którym prowadzona jest nielegalna – naszym zdaniem – kopalnia. O to chcieliśmy zapytać nasze władze, naszych radnych. Kto miałby prowadzić tę nielegalną działalność? Są różne przypuszczenia, ale nie będę nikogo oskarżał. Chcemy usłyszeć wyjaśnienia od starosty czy od burmistrza, kto jest zarządcą tej działki, kto prowadzi tam wykopaliska. Nie chcemy być zaskoczeni, kiedy nagle okaże się, że w tej wielkiej dziurze, którą ktoś wykopał, będą składowane niebezpieczne odpady – mówił Michał Gaczkowski ze Stowarzyszenia Młody Sulejów dla Pokoleń.


Przypomnijmy, w ubiegłym roku mieszkańcy całego województwa łódzkiego mogli śledzić akcję protestacyjną mieszkańców Sulejowa i okolic przeciwko planowanej budowie składowiska odpadów niebezpiecznych. W ciągu ostatnich kilku dni okazało się, że sprawa groźnej inwestycji nie jest jeszcze zakończona, a perspektywa jej realizacji stała się znów realna. W kwietniu 2012 roku starosta piotrkowski Stanisław Cubała podpisał decyzję zezwalającą prywatnemu przedsiębiorcy na zbieranie i magazynowanie odpadów niebezpiecznych oraz innych niż niebezpieczne na terenie byłych Zakładów Przemysłu Wydobycia Wapienia w Sulejowie. Mieszkańcy gminy dowiedzieli się o tym dopiero pod koniec maja. Mieszkańcy Sulejowa rozpoczęli zbieranie podpisów. Przeprowadzili akcję informacyjną, o sytuacji poinformowali media oraz zaangażowali posłów województwa łódzkiego. W lipcu ubiegłego roku Samorządowe Kolegium Odwoławcze stwierdziło nieważność decyzji starosty jako wydanej z rażącym naruszeniem prawa. Na początku marca 2013 roku do mieszkańców gminy dotarła informacja o decyzji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który odwołał zarządzenie SKO, a tym samym przywrócił prywatnemu przedsiębiorcy prawo do składowania odpadów niebezpiecznych w Sulejowie. Teraz sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
- Kwestia planowanego składowiska odpadów niebezpiecznych w Sulejowie jest bardzo niejasna. Decyzja starosty została wydana w pośpiechu mimo negatywnej opinii burmistrza Sulejowa oraz braku raportu środowiskowego czy choćby oglądu terenu (w decyzji starosty pojawiają się informacje o utwardzonym i ogrodzonym terenie, co nie zgadzało się ze stanem faktycznym). Na skutek zaniedbań samorządowców teren byłych Zakładów Przemysłu Wapienniczego od wielu lat nie posiada opracowania ekofizjograficznego, które mogłoby uchronić go przed podobnymi inwestycjami – mówią członkowie Stowarzyszenia Młody Sulejów dla Pokoleń.


Mieszkańcy Sulejowa zapowiadają protesty o większym niż ubiegłoroczne zasięgu i sile. Młody Sulejów dla Pokoleń przy każdej okazji przypomina, że teren planowanego składowiska odpadów graniczy bezpośrednio z Sulejowskim Parkiem Krajobrazowym, Pilicą, obszarem ściśle chronionym programem „Natura 2000”, pośrednią strefą ochrony powierzchniowego ujęcia wody oraz zabudowaniami mieszkalnymi.


Pierwsza runda drugiej fali protestów rozegrała się podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej. W imieniu protestujących wypowiadał się Wojciech Ostrowski, mieszkaniec Sulejowa: - Chodzi o działkę, która obejmuje teren jeziorka, to jest przepiękne miejsce, najładniejsze w województwie łódzkim. To jest ostatnie miejsce, które nam zostało. Pozostała część jeziorka jest już sprzedana i bezpowrotnie dla nas stracona. Nas stąd przepędzano, a tymczasem okazuje się, że jest to teren Skarbu Państwa, czyli zarządza tym wojewoda, a w jego imieniu starosta. Czego się boimy? Że za 2 lata to wszystko będzie sprzedane, dlatego protestujemy – mówił.
Obawy mieszkańców o działki na Wapiennikach wzięły się stąd, że w listopadzie 2012 roku Urząd Miejski w Sulejowie wystąpił do Urzędu Wojewódzkiego o wydanie decyzji komunalizacyjnej (czyli przekazanie na własność gminy) działki nr 51/2 (terenu, gdzie znajduje się kopalnia). Dziś działka jest własnością Skarbu Państwa. Ludzie, którzy przyszli w czwartek do MOK-u twierdzili, że gmina chce w tajemnicy przejąć działki od Skarbu Państwa (te, które sąsiadują z terenem, na którym ktoś wykopał wielki dół), a potem w tajemnicy sprzedać. – Nikt z radnych nie zorientowałby się, o jakie działki chodzi. Mam prawo wyrażać takie zdanie, robię to w imieniu mieszkańców, mam ze sobą 6 tysięcy podpisów ludzi – mówił stanowczo Ostrowski. – Bardzo chciałbym się mylić… - Chciałbym, aby Rada zobowiązała się dziś, że nie wydzierżawi ani nie sprzeda tych działek żadnej firmie.
- Dlaczego z góry nas osądzacie? – pytali radni. – Jak nas traktujecie? Według was Rada to zgraja, a burmistrz handluje gruntami. To niesprawiedliwe! Jeżeli starosta zrobił nam krzywdę, to miejmy do niego żal i zróbmy wszystko, aby ta decyzja została cofnięta – mówiła do protestujących Wanda Rożnowska, radna.


Sprawę własności działek próbował wyjaśnić sam burmistrz Stanisław Baryła. - Największą zmorą naszej gminy jest sprawa uregulowania spraw własnościowych gruntów – mówił. - Każdy teren powinien mieć właściciela. Jeszcze dużo jest do zrobienia w tym zakresie. Od 10 lat regulujemy sprawy własnościowe. Jest to bardzo trudny temat. Temat zakładów wapienniczych wyniknął w ubiegłym roku. Zaczęło się od decyzji na zbieranie odpadów niebezpiecznych. Tematem my również się zainteresowaliśmy, nie siedzieliśmy sobie spokojnie z założonymi rękami. Jesteśmy urzędnikami samorządowymi, musimy przestrzegać prawa i działać zgodnie z literą prawa.


Urzędnicy z sulejowskiego magistratu informowali zebranych, że w listopadzie 2012 roku gmina wystąpiła o komunalizację nie tylko działek na Wapiennikach, ale również ośmiu innych. - Proces regulacji m.in. tych dwóch nieruchomości (a w sumie 10) rozpoczęliśmy w pierwszym półroczu 2012 roku. Doszliśmy do wniosku, że zgodnie z ustawą te nieruchomości mogą podlegać komunalizacji, dlatego 8 listopada burmistrz wystąpił z takim wnioskiem do wojewody. Postępowanie się toczy. Rozpatrzenie naszej sprawy zostało przedłużone do 30 lipca 2013 r. Jeżeli działki zostaną skomunalizowane, czyli przejdą na własność gminy, o ich dalszym losie zadecyduje Rada – wyjaśniała Elżbieta Purgał, która w sulejowskim Urzędzie zajmuje się sprawami nieruchomości.
Jan Andrzejczyk (zastępca burmistrza) z kolei podkreślił, że jeśli gmina będzie właścicielem działek sąsiadujących z kopalnią, to będzie miała większy wpływ na cały ten teren. – Nie chcemy tego sprzedać, chcemy, żeby Wapienniki i jeziorko zostały – zapewniał.
Podczas dyskusji poproszono burmistrza i jego urzędników, aby ci ustosunkowali się do wycinki drzew, która miała miejsce na jednej z działek na Wapiennikach. Chodzi o 30 lip, które rosły na terenie kopalni. – Jakim prawem te drzewa zostały wycięte? Czy Urząd o tym wiedział? Czy ten, kto to zrobił, poniósł jakiekolwiek konsekwencje? - pytali ludzie. Urzędnicy nie potrafili jednak odpowiedzieć na te pytania. – Sprawdzimy ten temat – obiecał zastępca burmistrza Jan Andrzejczyk. Później okazało się, że drzewa zostały wycięte z terenu Skarbu Państwa, którego zarządcą jest starosta, a że na sali obrad obecna była przedstawicielka Starostwa Agata Wojtania, o wyjaśnienia poproszono również ją. - Ja byłam przygotowana do innego tematu - powiedziała przedstawicielka Zarządu Powiatu, która dodała, że na pytania mieszkańców (czy na działkę 51/2, o którą pytali mieszkańcy, starosta wydał jakiekolwiek decyzje i pozwolenia oraz czy starosta zezwolił na wycięcie 30 lip) postara się odpowiedzieć 5 kwietnia, bo właśnie wtedy zorganizowana zostanie kolejna runda walki z odpadami. Wówczas swoje stanowisko ma przestawić inwestor znienawidzonej inwestycji.


as


Zainteresował temat?

9

1


Zobacz również

Komentarze (41)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Stary nauczyciel ~Stary nauczyciel (Gość)08.05.2013 04:30

Czytam te Wasze komentarze i nie rozumiem dlaczego wy się burzcie na necie anie zabierzecie sie do alki bezpośredniej? Pan starota ma wszystki prawa gdzieś, omija ze wszystkich stron, potem umywa rączeta i wskazuje innego winnego. Pan starosta nie pamięta,że stołek urzędniczy jest tylko na parę lat. Wszyscy mu będziemy pamiętali przed wyborami, jakie kuriozalne, kolesiowe decyzje podejmował.

10


www ~www (Gość)16.04.2013 18:07

"mieszkaniec-gminy" napisał(a):

Zgadzam się. W Sulejowie myślą że tylko tam należy inwestować. Reszta gminy to już wieśniaki i tam nic nie trzeba robić.

00


Brrr... ~Brrr... (Gość)14.04.2013 13:29

Mam na myśli imprezy sportowe dla mieszkańców - brak, ew. 1 na pół roku...
Dlaczego nie ma imprez sportowych rangi chociażby wojewódzkiej???
Dlaczego sale stoją puste w weekendy???

00


społecznik ~społecznik (Gość)14.04.2013 12:15

"Brrr..." napisał(a):
Poza tym w jaki sposób są wykorzystywane to obiekty??? W żaden?! - oprócz lekcji w-f i nocnych letnich imprez na Orliku, który jest w FATALNYM stanie.


Chyba najważniejszy jest W-F i sport młodzieży. Po południu z sal korzystają również różne grupy mieszkańców. O jakim innym wykorzystaniu sal myślisz?

00


Brrr... ~Brrr... (Gość)13.04.2013 20:57

Sale są, ale to nie sale tylko "kurniki". Nie posiadamy żadnej pełnowymiarowej sali w przeciwieństwie do innych gmin!!! Nie wiem czy jest sens budować 15 budynków niefunkcjonalnych - chyba lepiej zbudować połowę za porównywalne koszty, ale obiektów które posiadają chociaż średni standard sportowy. Poza tym w jaki sposób są wykorzystywane to obiekty??? W żaden?! - oprócz lekcji w-f i nocnych letnich imprez na Orliku, który jest w FATALNYM stanie.

00


salsa salsaranga13.04.2013 00:15

Ludzie nie ufają już nikomu. To tragedia dla polskiego społeczeństwa. patologia goni patologię.
http://piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl/serwisy/8024/1809791,bez-sciemniania-moje-obywatelskie-nieposluszenstwo,id,t.html

00


mieszkaniec gminy ~mieszkaniec gminy (Gość)12.04.2013 15:47

"R" napisał(a):
TO TAK MIESZKANIEC SULEJOWA BEDZIE JECHAL NA WIES W PILKE POGRAC. ZENADA


Nie zapominaj, że na wsiach też mieszkają LUDZIE i na szczęście jest ich więcej w tej Gminie niż w mieście. Demokracja jest wolą większości.
W Sulejowie już dawno były sale sportowe przy szkołach, teraz czas na tereny wiejskie. Myślę, że niedługo powstanie sala w Witowie.

00


R ~R (Gość)12.04.2013 14:15

WG SPOŁECZNIKA NAJLEPIEJ NIECH POWSTANĄ SUPERMARKETY I KAPITAL NIECH ODPŁYWA DO INNEGO KRAJU NO I LUDZIE BEDA ZADOWOLENI BO BĘDA MIELI NIEWOLNICZA PRACE ZA TYSIAKA A NASZ RODZIMY PRZEDSIEBIORCA PADNIE. A CO DO SUKCESOW WLADZY TO JESZCZE WC WYBUDOWALI NA TARGOWISKU A TE BOISKA ?? TO TAK MIESZKANIEC SULEJOWA BEDZIE JECHAL NA WIES W PILKE POGRAC. ZENADA

00


realnie ~realnie (Gość)12.04.2013 12:36

"spolecznik" napisał(a):
Jak można odebrać komuś własność. Pomyliły Ci się systemy

Można było zabezpieczyć interes gminy i jej mieszkańców odpowiednimi zapisami w umowie sprzedaży. To chyba normalne na całym świecie, ale czy w naszej gminie i pod rządami obecnej ekipy? Władza jest dla mieszkańców, a nie dla siebie.

"spolecznik" napisał(a):
To jest kolejny slogan co znaczy , że władza ma "pozyskiwać". Masz kasę to inwestuj i nie oglądaj się na władze.


Według twojej sposobu myślenia to inne gminy stosują jakąś partyzantkę ściągając na swoje tereny inwestorów. Natomiast nasza władza to ta najmądrzejsza i najbardziej prawa. Litości !!

"mieszkaniec-gminy" napisał(a):
Wcale mi ich nie szkoda.

Jeszcze raz powtarzam zostań przedsiębiorcą i zasmakuj tego chleba. Niewątpliwie łatwiej jest czerpać ze żródełka jakim jest budżet społeczeństwa. SPOŁECZNIKU I MIESZKAŃCU GMINY W JEDNYM z takimi poglądami i z takim nastawieniem władzy nic dziwnego, że nam mieszkańcom pod górkę.

00


mieszkaniec gminy ~mieszkaniec gminy (Gość)11.04.2013 23:04

"realnie" napisał(a):
Zostań przedsiębiorcą, albo zastanów się co piszesz.


Ja wiem co piszę. Państwo przedsiębiorcy boją się konkurencji i o to ten krzyk. Powtarzam muszą być sklepy wielkopowierzchniowe aby obniżyć ceny. Jak przedsiębiorcy lokalni tacy mądrzy to niech sami market otworzą, a nie każdy samemu. Wcale mi ich nie szkoda.

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat