Z dotychczasowych ustaleń policjantów z sekcji kryminalnej i dochodzeniowo–śledczej wynika, że do zdarzenia doszło w nocy z 25 na 26 listopada we Wrocławiu, w wynajmowanym przez 32- letniego mieszkańca województwa mazowieckiego mieszkaniu. Wówczas kilka znanych mężczyźnie osób pozbawiło go wolności w ten sposób, że założyło mu kajdanki na ręce, nogi skrępowali przewodem elektrycznym, po czym bili go pięściami po twarzy, brzuchu i całym ciele powodując u niego ciężki uszczerbek na zdrowiu. Do katowania 32-latka używali też młotka i kombinerek. Powodem takiego brutalnego zachowania napastników były rozliczenia finansowe dotyczące kwoty przeszło 300.000 złotych.
Następnie sprawcy swoim vw transporterem pojechali w dalszą drogę do Warszawy. Około południa na wysokości Piotrkowa okazało się, że ranny mężczyzna był w tak złym stanie, że agresorzy zdecydowali się wezwać do niego pogotowie. Lekarz dyżurny o przyjęciu na oddział szpitalny pobitego człowieka z ciężkim urazem brzucha, klatki piersiowej i licznymi potłuczenia na ciele oraz widocznymi na nadgarstkach śladami po kajdankach powiadomił piotrkowską Policję. Stan zdrowia 32-latka był na tyle ciężki, że konieczna była szybka operacja. „Kryminalni" natychmiast ustalili, że bezpośrednio w pobiciu uczestniczyło 5 osób, a kolejne 3 miały związek z tym zdarzeniem. Bardzo szybko w ich ręce wpadł 42-letni mężczyzna oraz dwie kobiety w wieku 30 i 35 lat, którzy odwiedzili pokrzywdzonego w szpitalu. Jeszcze tego samego dnia dzięki współpracy z policjantami z mazowieckiego i śląskiego do aresztu trafiły kolejne cztery osoby. Ostatni z podejrzewanych wpadł następnego dnia tj. 27 listopada.
Do zatrzymanych należały: dwie kobiety w wieku 38 i 29 lat oraz trzech mężczyzn w wieku 17, 31 i 43 lat. U najmłodszego z nich znaleziono środki odurzające w postaci marihuany. Prawie wszyscy to mieszkańcy województwa mazowieckiego. Cztery osoby odpowiedzą za usiłowanie wymuszenia rozbójniczego, pobicie ze szczególnym okrucieństwem oraz uprowadzenia, za co grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Jedna z kobiet usłyszy zarzut pomocnictwa przy tych przestępstwach. Druga natomiast zarzut dokonania rozboju, gdyż zabrała pokrzywdzonemu złotą biżuterię na kwotę 3,5 tysiąca złotych. Czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności do 12 lat. Dzisiaj śledczy będą wnioskować o tymczasowy areszt dla zatrzymanych do Prokuratury Okręgowej, która w tej sprawie wszczęła śledztwo. Sprawa jest rozwojowa.
Jak udało nam się ustalić poszkodowany 32-letni mężczyzna przebywa w Szpitalu Wojewódzkim przy ulicy Rakowskiej w Piotrkowie. Jest już po operacji i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
- Policja pamięta o swoim byłym komendancie
- Zabiła swojego ojca, trafiła na 3 miesiące do aresztu
- Nie ma zagrożenia dla budowy ekspresówki z Piotrkowa do Sulejowa
- Wypadł z drogi i uderzył w drzewo
- Rozpoczyna się budowa nowej świetlicy we Włodzimierzowie
- Turniej charytatywny dla Patryka Wysmyka
- Gmina Sulejów inwestuje w bezpieczeństwo strażaków – wymiana butli powietrznych w jednostkach OSP KSRG
- Zaduszki w Piotrkowie – drugi dzień kwesty na rzecz ratowania zabytkowych pomników
- Wypadek na skrzyżowaniu Sikorskiego i Concordii