- Ostatki z Piliczanami w Sulejowie
- Po tragedii nastolatka. Znamy wyniki kontroli doraźnej w I LO w Piotrkowie
- Inspekcja Weterynaryjna ostrzega - ogniska ptasiej grypy
- Zakończyły się prace nad przebudową trzech odcinków dróg gminnych Aleksandrowa
- Boiska Sportowe nad zalewem w Czarnocinie
- Piotrków. Areszt dla czterech paserów
- Śmiertelny wypadek w Ostrowie. Dachował samochód. Nie żyje 69-letnia pasażerka
- Zderzenie dwóch aut przed pasami w Al. Armii Krajowej
- Ponad 21 mln zł na odnowę kamienic na "starówce" w Piotrkowie
Kampania na rzecz Jaruzelskiego

W jakim celu zbierane mają być podpisy w obronie człowieka, który w roli oskarżonego stanął niedawno przed niezawisłym sądem? - Bo ten proces to zemsta polityczna na wiekowym, schorowanym człowieku - argumentuje poseł Ostrowski.
Proces Jaruzelskiego dotyczy stanu wojennego, ale do dziś nie do końca wyjaśnione zostały jego związki z Piotrkowem Trybunalskim w latach powojennych. Według dokumentów znajdujących się w archiwach IPN, współpracował w latach 1949-1954 jako agent z informacją wojskową (uzależnionym od ZSRR organem kontrwywiadu wojskowego) pod pseudonimem Wolski. Do Piotrkowa trafił w lipcu 1946 roku z 5. Kołobrzeskim Pułkiem Piechoty prosto z Hrubieszowa i objął stanowisko wojskowego komendanta miasta. Sam generał, pytany przez naszego reportera dwa lata temu o współpracę z informacją wojskową, odmówił komentarza. Z wielką sympatią wspominał natomiast sam Piotrków.
Środowisko kombatanckie o inicjatywie zbierania podpisów w obronie Jaruzelskiego wypowiada się niechętnie. - Wstrzymuję się od głosu, bo nie chcę być ukamienowany przez przeciwników, za dużo już przeżyłem - tłumaczył naszemu reporterowi Stanisław Burza-Karliński, prezes piotrkowskiego okręgu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Czy podpisałby apel w obronie Jaruzelskiego? - Raczej nie - ucina.
- Jestem przeciwny zbieraniu podpisów w obronie Jaruzelskiego, ale nie mam zamiaru go ani bronić, ani potępiać. To biedny człowiek - kończy z kolei rozmowę płk Aleksander Arkuszyński, ps. Maj, oficer 25. pułku AK, uczestnik brawurowej akcji odbicia żołnierzy AK więzionych w siedzibie powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Pabianicach.
Wojciech Jaruzelski, jako stojący na czele Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, został oskarżony o zbrodnię komunistyczną, polegającą na kierowaniu "związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym, mającym na celu popełnianie przestępstw" oraz o podżeganie członków Rady Państwa PRL do przekroczenia uprawnień poprzez uchwalenie dekretów o stanie wojennym w czasie sesji Sejmu PRL - wbrew obowiązującej wówczas konstytucji.
Marek Obszarny POLSKA Dziennik Łódzki