- Podjechaliśmy z żoną pod Intermarche. Ona poszła coś kupić, a ja czekałem w samochodzie. Minęło kilkanaście minut, żona wróciła i nie kupiła tego, co chciała. Ruszyliśmy więc, by wyjechać z parkingu. Przed nami były dwa auta, poczekaliśmy. Podszedł do mnie jakiś mężczyzna i poprosił o paragon. Zapytałem, jaki paragon, skoro nie było tego, co chcieliśmy kupić i nie kupiliśmy ostatecznie nic? Ten odpowiedział, że jeśli nie mamy paragonu, co jest równe ze zrobieniem zakupów, musimy zapłacić za parking 5 zł. Zdziwiłem się, bo pierwszy raz spotkałem się z tym, żeby przy supermarkecie parking był płatny. Poprosiłem więc o kontakt z kierownikiem sklepu. Dowiedziałem się, że gdybym sobie przyjechał w tygodniu, to nie byłoby żadnego problemu. Ale ja chciałem zrobić zakupy akurat w niedzielę i miałem do tego prawo. Zdenerwowałem się, ponieważ w którymś momencie padło zdanie: to pan sobie przyjechał pooglądać tylko? Do tego też przecież miałem prawo. Więc nie wiem, o co w tym wszystkim już chodzi – mówi mieszkaniec Piotrkowa.
Dodaje, że gdyby wiedział, że dojdzie do takiej przepychanki słownej, kupiłby cokolwiek i okazał ten paragon – dla świętego spokoju. Naszemu rozmówcy, po dość długich wyjaśnieniach, udało się uniknąć płacenia 5 złotych za parking. Pojawia się jednak pytanie, co w sytuacji, kiedy w sklepie nie ma towaru, zwyczajnie jedziemy coś obejrzeć, bądź pochodzić po sklepie? Przecież jesteśmy klientami, tylko nie mamy na to dowodu (paragonu).
Miejski Rzecznik Konsumentów w Piotrkowie, Bartłomiej Krasiński wyjaśnia, że oczywiście nawet nic nie kupując, jesteśmy klientami sklepu. – Jeśli chodzi o tę sytuację, teren jest miejscem prywatnym, a więc właściciel może wyznaczyć opłatę za parkowanie w ramach prowadzenia działalności gospodarczej. Oczywiście informacja o tym, że takie opłaty są pobierane, musi znajdować się na terenie parkingu. Jeżeli przyjeżdżam do supermarketu i wchodzę do niego – jestem klientem. To nie jest wina klienta, że na przykład nie ma towaru, który chciałby zakupić. Wtedy nie powinniśmy oczywiście ponosić opłaty za taki parking. Być może informacja na tabliczkach powinna być bardziej sprecyzowana, na przykład że opłata nie obowiązuje klientów, którzy coś kupią, czy wszystkich klientów – wyjaśnia Bartłomiej Krasiński.
O zaistniałą sytuację i komentarz w sprawie poprosiliśmy oczywiście przedstawicieli Intermarche w Piotrkowie. – Staraliśmy się wytłumaczyć temu panu (dla informacji została postawiona tabliczka informacyjna), że wprowadziliśmy takie opłaty ze względu na prośby naszych klientów, którzy w dni targowe nie mają gdzie zaparkować, aby dokonać zakupów czy skorzystać z innych usług. Chcieliśmy ułatwić dostępność naszym klientom. Pan nie posiadał paragonu, ale sprawa została wyjaśniona. Możemy go tylko przeprosić za jakieś niedociągnięcia – mówi kierownik Intermarche.
Pytamy zatem, jak rozwiązać sprawę “bycia” klientem, który nie dokonuje zakupu, a na przykład ogląda towar? – My uwzględniamy każdy rodzaj informacji, że osoba znajdowała się w naszym sklepie, choćby wydruk z bankomatu – odpowiada kierownik. Tłumaczymy zatem, że nie posiadamy żadnego “dowodu”, ponieważ weszliśmy na przykład kupić taki i taki proszek do prania, a w sklepie go nie było. Chcemy odjechać, ale nie posiadamy paragonu (nic nie kupiliśmy!) i... nie możemy. – Takich sytuacji dotąd nie mieliśmy, jedynie z tym panem. Ma pani rację, myśmy się też nad tym zastanawiali. Spróbujemy coś wymyślić, aby uniknąć takich sytuacji. Powiem, że raczej nie ma takich przypadków. Oczywiście ja wiem, że to nie była przyjemna sytuacja. Postaramy się coś innego zrobić, aby poprawić komfort klientów – wyjaśnia kierownik Pasikowska.
Cóż, być może informacja na tabliczce znajdującej się przy wjeździe na parking powinna być bardziej precyzyjna. Nasz “klient” nie musiał płacić za parking, a kierownictwo Intermarche obiecało zmiany. Niesmak jednak pozostał...
Magdalena Waga
- “Całe to skrzyżowanie jest do du.. !”
- Sześciolatki w szkołach. Dla kogo zabraknie miejsca?
- Italiano, co dalej z tobą?
- Unikalne miejsce w piotrkowskim sądzie
- BHT Piotrkowianin JUKO Piotrków Trybunalski – plany na nowy rok
- HARC kręcił teledysk
- Pozytywnie nakręceni – Stowarzyszenie Przyjaciół Dzieci i Młodzieży HARC
- Jak rozpoznać powiat
- Andrzej Poniedzielski – jestem poetą użytkowym