Chodzi o mecz 3. kolejki, który nie odbył się gdyż fatalną pomyłkę popełnił kierownik Warty Działoszyn zabierając do Moszczenicy karty zawodników rezerwowej drużyny. Z Działoszyna do Moszczenicy jest daleko i kierowca nie zdążył na czas dowieźć właściwych dokumentów. Wydział Gier ŁZPN podjął w poniedziałek decyzję o przyznaniu Moszczenicy trzech punktów walkowerem. Oznacza to, że Włókniarz objął prowadzenie w tabeli mając na koncie komplet 15 punktów.
- Nikt się nie spodziewał takiego początku sezonu – przyznaje kierownik Włókniarza Bogdan Świątek. – Czy myślimy o trzeciej lidze? Nam ledwo wystarcza pieniędzy na czwartą ligę. Chłopaki grają bardzo ambitnie i dlatego mamy to co mamy. Nie sięgamy tak daleko w przyszłość. Żyjemy każdym kolejnym spotkaniem – dodaje Świątek.
Należy dodać, że Włókniarz ma w swojej kadrze wielu wychowanków klubu. To ewenement nie tylko w skali województwa łódzkiego.
MIOST
(Łódzki Futbol)