- Zalew umiera, jeśli nie podejmiemy zdecydowanych działań, to w środku Polski będzie ogromne bajoro - mówił Rafał Zagozdon, prezydent Tomaszowa, gospodarz spotkania. - Bez pomocy województwa sami nie damy jednak rady uratować zbiornika.

Uczestnicy konferencji podkreślali, że sytuacja jest bardzo zła. Jeszcze kilka lat temu sinice pojawiały się w zalewie pod koniec sierpnia, w tym roku zanieczyściły zbiornik już na początku sezonu. W wodzie wykryto również m.in. bakterie coli.
Zaniepokojeni samorządowcy upoważnili wczoraj prezydenta Tomaszowa do przedstawienia wspólnego stanowiska władzom województwa. Sprawą obiecał się zająć Marek Mazur, przewodniczący Sejmiku, który oczyszczenie zalewu chce sfinansować z pieniędzy unijnych.

Arkadiusz Wojciechowski POLSKA Dziennik Łódzki