Michał Rżanek
samorządowiec, w latach 1990–1996 prezydent Piotrkowa Trybunalskiego, obecnie prezes Piotrkowskich Wodociągów i Kanalizacji

wpisów

Jakoś
Poniedziałek, 26 listopada 2012
Na początku lat dziewięćdziesiątych, w czasie reaktywowania samorządu terytorialnego, korzystaliśmy często z różnych przykładów zagranicznych. Trzeba pamiętać, że pojęcie samorządu nie było zupełnie czymś nowym, jeśli chodzi o historię kraju, ale autentyczna samorządność została zaniechana tuż po wojnie. Stąd dla współczesnych była to nowość.

Pierwsze doświadczenie, jakiego doznałem w zderzeniu z działającym samorządem w Niemczech, polegało na drobiazgowym przygotowaniu budżetu. Nasz lokalny mieścił się na kilku kartkach i nie dlatego, że był mały kwotowo. To też, ale szczegółowość rozpisania na poszczególne dziedziny funkcjonowania miasta była bardzo oszczędna. Właściwe przepisy budżetowe nie zmuszały do większego rozpisania głównych kwot. Poszczególne działy, rozdziały i paragrafy wystarczyły, a i tak dla niektórych radnych była to czarna dziura. Wiązało się to z umiejętnością planowania. Krótkoterminowo jakoś się dawało, ale wizje wieloletnie były bardzo trudne z uwagi na brak stabilności w zasadach finansowania i obowiązku różnych zadań. Nie znaczy to, że nie mieliśmy wyobraźni i doświadczenia w planach wieloletnich. Jednak były one konstruowane na zasadzie ogólnej wizji danego zadania. Dostałem do rąk książkę, która składała się z pogrupowanych kolorowych kartek i nazywała się budżetem miasta Esslingen na rok 1992. Na poszczególnych kartkach były, opisane drobiazgowo zadania do realizacji i kwoty im przypisane. To właśnie ta drobiazgowość planowania budziła zdziwienie i jednocześnie zazdrość o realne możliwości planowania przy stabilności i przewidywalności czynników zewnętrznych. Z naszego doświadczenia niemożliwe było z wyprzedzeniem roku przewidzieć niektóre wydatki. A jednak dzisiaj próbujemy robić podobnie. Nauczyliśmy się i zostaliśmy też do tego zmuszeni. Daleko nam jeszcze do tej perfekcji. Z czego to wynika? Pewnie na takie pytania odpowiedź znają socjolodzy, ale gołym okiem widać, że z naszej większej spontaniczności i skłonności do improwizacji. Czy to wychodzi nam na zdrowie? Według postronnych obserwatorów – niekoniecznie. Takie nasze podejście do wykonywanych zadań skutkuje, że raczej mamy przekonanie, że jakoś to będzie. To powoduje, że często trudno o jakość.

W firmie, z którą muszę co jakiś czas mieć kontakt, wisi kartka, na której umieszczono, nazwijmy je, ogłoszenie. Przy pobieżnym przeczytaniu wywołuje lekkie rozbawienie, ale jednak mówi o rzetelności wobec klienta. Treść tego przesłania to: “Oferujemy trzy rodzaje usług: Dobre – Tanie - Szybkie. Można wybrać dwie: Dobre i Tanie nie będą Szybkie; Dobre i Szybkie nie będą Tanie i wreszcie Szybkie i Tanie nie będą Dobre”.

Takie doświadczenie zdobywamy np. przy realizacji różnych inwestycji wspomaganych unijnymi dotacjami. Najpierw trzeba umiejętnie aplikować. To tu z wyprzedzeniem należy zaplanować precyzyjnie wszystkie działania, łącznie z przysłowiowym kształtem klamek i wzorem pism firmowych. Ile razy słyszałem pogląd, że gdyby dano te pieniądze i nie nakładano tak biurokratycznych procedur, to zrobilibyśmy to taniej i szybciej. Nie potrzebna nam cała otoczka logistyczna, która polega na tym, że zanim przystąpimy do realizacji projektu, tyle samo czasu poświęcamy na omówienie i zaprojektowanie wszystkich szczegółów z uwzględnieniem wariantowości.

Wciąż jesteśmy przyzwyczajeni, że chcemy mieć jednocześnie dobrze, tanio i szybko. Przyjmując pewną względność pojęć, może i osiągalne. W większości przypadków będzie to jednak “jakoś”, a nie jakość.

Michał Rżanek


Pozostałe felietony autora:
 Biblioteka
 Inteligentne miasto
 Niemożność
 Prognozy
 Fora

Komentarze (1)
wyborca
~wyborca (Gość)
27.11.2012 15:21

RŻANEK NA PREZYDENTA !

bistro
27.11.2012 13:42

"Kaziu" napisał(a):
Za pana prezydentowania przynajmniej jakoś ci radni byli w miarę jeszcze zaangażowani,


W ogóle od strony etycznej i zwyczajnie ludzkiej Rżanek był najporządniejszym w mieście prezydentem. Może dlatego że pierwszym? A następni potem jakoś już się bardziej "wyrabiali", niekoniecznie zawsze w pozytywnym znaczeniu...

Kaziu
~Kaziu (Gość)
27.11.2012 00:00

"Dla niektórych była to czarna dziura". Ale teraz proszę pana, to ta czarna dziura jest dla wszystkich radnych. Za pana prezydentowania przynajmniej jakoś ci radni byli w miarę jeszcze zaangażowani, w coś wierzyli i choć była to pierwsza kadencja samorządowości, to ich praca miała jeszcze cechy ideowości, a na celu dobro piotrkowian. Potem z każdą kadencją było już coraz gorzej, a najlepszy dowód, jakie notowania tym wybrańcom ludu obecnie wystawia lud, to obrazuje sonda na tym portalu - upadek zupełny. Pzdr dla pana.
“Oferujemy trzy rodzaje usług: Dobre – Tanie - Szybkie. Można wybrać dwie: Dobre i Tanie nie będą Szybkie; Dobre i Szybkie nie będą Tanie i wreszcie Szybkie i Tanie nie będą Dobre”.

reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat