Podawały się za pracownice spółdzielni mieszkaniowej, weszły do mieszkania staruszki, jedna zagadywała pokrzywdzoną, druga okradała mieszkanie. Razem z kobietami zniknęły oszczędności. 28- i 41-latka są już w rękach policji.
Ukradł rower z parkingu przy galerii handlowej w Tomaszowie. Został zatrzymany w swoim mieszkaniu. Okazało się, że 34-latek był poszukiwany do odbycia kary więzienia za inne przestępstwa.
Okradał głównie domki letniskowe na terenie powiatu piotrkowskiego. Polował głównie na elektronarzędzia, sprzęt elektroniczny i przedmioty codziennego użytku. Mężczyznę podejrzanego o szereg kradzieży i włamań zatrzymali policjanci z Sulejowa. Przyznał się do winy.
Wykuł otwór w ścianie budynku i wszedł na zaplecze sklepu, ukradł alkohol i papierosy. Mężczyznę podejrzanego o kradzież z włamaniem do sklepu ogólnospożywczego na terenie gminy Rozprza zatrzymali policjanci z województwa łódzkiego i śląskiego. Właścicielka oszacowała straty na blisko 6 tysięcy złotych.
Do 64-letniej rowerzystki podjechał młody człowiek (również na rowerze), ukradł torebkę z koszyka przymocowanego do kierownicy, potem odjechał. Pokrzywdzona miała w torebce 800 zł i telefon komórkowy.
Kradzież samochodu, kierowanie w stanie nietrzeźwości i bez uprawnień, do tego spowodowanie kolizji drogowej – o to wszystko podejrzany jest 21-letni mieszkaniec powiatu opoczyńskiego, którego 6 stycznia zatrzymała policja w miejscowości Skronina.
38-letni tomaszowianin zaatakował siedzącego na przystanku autobusowym mężczyznę. Napastnik ukradł ofierze pieniądze i zegarek. Do zdarzenia doszło przy ulicy Piłsudskiego w Tomaszowie Mazowieckim.
Na trzy miesiące do aresztu trafi 34-letni mężczyzna, który w ciągu dwóch dni popełnił kilka przestępstw. Usłyszał trzy zarzuty: kradzieży z włamaniem, gróźb karalnych oraz kradzieży.
Prawie 7 tysięcy drewnianych palet ukradli pracownicy jednego z radomszczańskich zakładów produkcyjnych. Siedmiu mężczyzn trafiło do aresztu. Straty oszacowano na 200 tysięcy złotych.
Tej pracowniczej wigilii nie będą mile wspominać ani pracodawca, ani 54-letni pracownik. Pierwszy się upił i okradziono go z 45 tysięcy złotych oraz dowodu rejestracyjnego... a drugi to ten, który go okradł. Został już zatrzymany i usłyszał zarzuty kradzieży. Grozi mu nawet pięć lat więzienia.