Sceny jak z filmu sensacyjnego na ulicach Tomaszowa Mazowieckiego.
Miarka się przebrała. Zwolnienie przez prezydenta miasta dyrektora piotrkowskiego MOK-u Jacka Sokalskiego przelało czarę goryczy. Stowarzyszenie Rozwój i Gospodarność (a tym samym klub RiG w piotrkowskiej Radzie Miasta) zamierza zmienić taktykę, a to oznaczać może koniec nieformalnej koalicji prezydenta, czyli Prawicy Razem i RiG-u. O politycznej przyszłości stowarzyszenia, a przede wszystkim o tym, kto w tym mieście zarabia pieniądze, a kto je wydaje, rozmawiamy z wiceprezesem Rozwoju i Gospodarności Witoldem Maćkowiakiem.
- Będziemy mieli swojego kandydata na prezydenta. Jego nazwisko będzie znane już wkrótce - poinformował w programie „O tym się mówi” - Witold Maćkowiak, wiceprzewodniczący stowarzyszenia Rozwój i Gospodarność.
O godzinie 18.35 na ulicy Piastowskiej na pomoc funkcjonariuszy oczekiwał pokrzywdzony piotrkowianin.
Tłumy ludzi, kwiaty, powitalny chleb i wielkie wzruszenia.
Żyli w milczeniu przez kilkadziesiąt dni, przeszli obłóczyny i próby w szpitalach. Przed nimi drugi rok nowicjatu, a w nim między innymi „wędrówka o chlebie żebraczym” i pobyt w klasztorze Jezuitów w Piotrkowie. O tym, jakie wątpliwości mają młodzi duchowni...
„Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”, „z prochu powstałeś i w proch się obrócisz” - takie słowa wraz z posypaniem głów wiernych popiołem wypowiadali kapłani w kościołach katolickich, rozpoczynając okres Wielkiego Postu.
Przy ul. 1 Maja w Piotrkowie funkcjonuje od niedawna Sala Królestwa Świadków Jehowy, wybudowana przez członków organizacji religijnej wspólnym nakładem finansowym i ciężką pracą. Budynek o powierzchni 600 metrów powierzchni użytkowej powstał w pół roku, przy czym główne prace miały miejsce tylko w weekendy.
Uciekali przed policją, bo wieźli trefny towar. Czworo obywateli Rumunii jadących BMW, po krótkim pościgu zatrzymali piotrkowscy policjanci. Obcokrajowcy w swoim pojeździe wieźli kilkanaście telefonów komórkowych z podrobionymi znakami towarowymi.
W nocy z piątku na sobotę funkcjonariusze na jednej z ulic zauważyli jadące renault i bezpośrednio za nim audi A6. Taka sytuacja wydała się mundurowym podejrzana, dlatego dali kierowcom sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania się.