Zdaniem rzecznik Ministerstwa Sportu i Turystki Katarzyny Kochaniak uczniowie dziś mają więcej pokus w rodzaju komputerów i smartfonów, ale nie bez winy są także nauczyciele oraz rodzice. Ci ostatni czasami sami załatwiają zwolnienia, bo "dziecko się spoci, albo zmęczy". No to dziecko się nie spoci, ani nie zmęczy, ale będzie tyć.
Zasada "matagrajta" niestety wciąż obowiązuje w wielu szkołach naszego regionu. Oczywiście żadna nie przyzna się, że jej nauczyciele zamiast krzewić, uczyć i rozwijać, często po prostu rzucają piłkę i idą do kantorka. Ale niestety czasami tak to właśnie wygląda. I wyglądało.
Stąd działania Ministerstwa, które chce by zajęcia były bardziej atrakcyjne i proponuje kilka programów m.in. Mały mistrz, Multisport czy naukę pływania. Nauczyciele mają zachęcać dzieci do ćwiczenia na lekcjach, a te ostatnie mają być ciekawsze. Resort ma na to 70 milionów złotych.
Pytanie: jak zachęcić uczniów jest jak najbardziej na miejscu. Sposobów podobno jest kilka. Np. młodzi ludzie sami mają wybierać, co będą robić na lekcji, a do wyboru mają: gry zespołowe, siłownię, naukę tańca, fitness, nordic walking samoobronę z elementami judo, czy pływanie.
Plany świetlane, ale czy przypadkiem nie wymagają lepszej bazy? Na tę ostatnią często narzekają sami nauczyciele, twierdząc że lekcje zdarza im się prowadzić na korytarzach. A tam raczej trudno poprowadzić zajęcia fitness, czy samoobrony. Zatem te 70 milionów to najprawdopodobniej kropla w morzu potrzeb.
M
- Wygrana z programu "Jaka to melodia?" przekazana na leczenie Patryka Wysmyka
- Wszyscy to odczujemy. Co dalej z kompleksem energetycznym Bełchatów?
- Spotkanie Wigilijne w Dziennym Domu Pomocy Społecznej
- Gdzie szukać wsparcia? Sprawdź listę jednostek nieodpłatnego poradnictwa
- Wolbórz uchwalił budżet na 2025 rok
- Rodzice protestowali przeciwko zamknięciu szkoły w Bogdanowie
- Sondaż: Polacy nie chcą zmian zasad handlu w niedzielę
- Sylwestrowa Potańcówka. Przywitaj Nowy Rok w Piotrkowie!
- Nowa kuchnia i łazienka w Domu Ludowym w Jeżowie