TERAZ11°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Umiarkowana
reklama

Zwierzę zdycha czy umiera. Gorąca dyskusja w magazynie „Magiel”

pon., 29 lipca 2024 11:22
Jerzy Bralczyk wywołał burzę w internecie i naraził się miłośnikom zwierząt. Profesor, znany językoznawca, sprzeciwił się stwierdzeniu, że pies umiera. W jego ocenie psy zdychają. Miłośnicy zwierząt zarzucają mu brak empatii - podkreślając, że pies, czy kot obecnie są pełnoprawnymi członkami rodziny. Temat ten był szeroko komentowany w magazynie „Magiel” na antenie Radia Strefa FM.
Zdjęcie
Autor: fot. pixabay

- Po raz pierwszy słyszę, że jak padła świnia w chlewie, czy zdechła krowa, to ja jeszcze nie słyszałem, żeby po takie padłe zwierzę przyjeżdżał zakład pogrzebowy i zwłoki zabierał. Więc nie przesadzamy, zwierzę pada, zdycha, a my umieramy. (…) Rozumiem sentymenty, ale to jest przesada. W pełni popieram prof. Bralczyka.

 

- Słowo zdechł pochodzi od czasownika dycha czyli przestał oddychać. A później nadano temu pejoratywne znaczenie. Pies przestał oddychać i nasi przodkowie zwierząt nie obrażali. Trzeba wiedzieć trochę o tym naszym języku - mówił kolejny słuchacz.

 

 - Słowo zdychać jest nacechowane pejoratywnie i umniejsza śmierci zwierząt. Skoro ta śmierć jest mniej ważna, to same zwierzęta są postrzegane jako mniej ważne. Myślę, że to wymagało reakcji, która walczy z przedmiotowym traktowaniem zwierząt – mówił Cezary Wyszyński z Fundacji VIVA.

 - Nigdy bym nie powiedział, że moja 18-letnia suczka zdechła, ona odeszła od nas. Jest jak członek rodziny. Przez gardło by nie przeszło, że pies zdechł.

 

Komentarze 51

reklama

Dla Ciebie

11°C

Pogoda

Kontakt

Radio