W piątek na Dolnym Śląsku przegrał Piotrkowianin, a w sobotę Piotrcovia, która uległa drużynie KPR Gminy Kobierzyce 23:30 (12:15). Kolejny mecz już w środę, ale o punkty będzie jeszcze trudniej, ponieważ do Hali Relax przyjedzie Metraco Zagłębie Lubin.
Piotrkowianin przegrał w Lubinie z miejscowym Zagłębiem po rzutach karnych 4:5, w regulaminowym czasie gry ten mecz zakończył się remisem 23:23 (13:9). Piotrkowscy zawodnicy wywalczyli więc jeden punkt, choć na pewno liczyli na więcej i mieli ku temu podstawy, ponieważ obydwa zespoły sąsiadują ze sobą w tabeli i zespół z Dolnego Śląska jest w zasięgu tego piotrkowskiego.
Gdyby Piotrcovia wygrała niedzielny mecz, na pewno byłaby to największa niespodzianka 6. kolejki PGNiG Superligi, sensacji jednak nie było, MKS Perła Lublin wygrał 35:24 (18:10). Mistrz Polski dominował niemal przez cały mecz, ale trener piotrkowskiego zespołu też może być zadowolony z niektórych elementów gry swojego zespołu, na przykład coraz lepszej postawy Klaudii Cygan i powoli „rozwijających się„ skrzydeł.
Podopieczni trenera Dmytro Zinchuka wygrali sobotni pojedynek z Sandrą Spa Pogoń Szczecin 29:27 (17:13) i przywieźli z Wybrzeża komplet punktów.
BHT GRU JUKO Piotrków Trybunalski to aktualny mistrz Polski w plażowej piłce ręcznej, zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet. Obydwa zespoły mogą reprezentować nasz kraj w prestiżowym turnieju, jakim jest Champions Cup - Liga Mistrzów. Jednak aby móc wystartować w tych rozgrywkach potrzebują finansowego wsparcia.
Zespół z Kielc to wyjątkowo niewygodny rywal dla Piotrcovii, a pojedynki tych zespołów zawsze są bardzo zacięte, tak było też i tym razem. Jeszcze dwadzieścia sekund przed końcem meczu przyjezdne mogły wyrównać, nie wykorzystały jednak tej szansy i to piotrkowianki mogły się cieszyć ze zwycięstwa 25:24 (13:12).
Aż 77 bramek zobaczyli kibice, którzy przyszli we wtorek do piotrkowskiej Hali Relax, aby obejrzeć mecz Piotrkowianina z PGE Vive Kielce. Więcej bramek rzucili kielczanie, którzy ostatecznie wygrali ten mecz 45:32, ale do przerwy to był wyrównany pojedynek, ponieważ pierwsza połowa zakończyła się jednobramkową przewagą gości.
Zwycięstwem piotrkowskiej drużyny zakończył się jej sobotni mecz z Arką Gdynia. Piotrkowianie zdobyli w sumie 37 bramek, gdynianie cztery mniej, a już we wtorek do Piotrkowa Trybunalskiego przyjadą mistrzowie Polski.
Faworytem piątkowego pojedynku był Górnik Zabrze, ale Piotrkowianin mógł ten mecz wygrać, gdyby nie błędy w końcowej fazie spotkania. Goście bezwzględnie je wykorzystali, wygrywając 28:26 (14:12).
Żeby pisać o kryzysie jest chyba jeszcze za wcześnie, bo rozegrano dopiero cztery spotkania, ale nie sposób nie zauważyć, że w dwóch ostatnich spotkaniach Piotrcovia straciła aż 65 bramek. W minioną sobotę piotrkowianki wygrały 35:31 (19:18) z UKS PCM Kościerzyna, ale w środę, 19 września przegrały z Energą AZS Koszalin 20:34 (13:15).