Za nami ostatni mecz sparingowy w okresie przygotowawczym przed drugą częścią sezonu 2024/2025 w ORLEN Superlidze. Rywalem Piotrkowianina był lider Ligi Centralnej - Handball Stal Mielec. Piotrkowianin, po bardzo dobrej grze, pokonał zespół Roberta Lisa 30:24 (17:11).
Piotrcovia wywalczyła dwa punkty wygrywając, po rzutach karnych, wyjazdowy pojedynek z Energą Startem Elbląg i tym samym zanotowała pierwszy podział punktów w bieżącym sezonie.
Męska drużyna piłki ręcznej plażowej BHT GRU JUKO Piotrków zajęła drugie miejsce w turnieju Prague Open Beach Handball Tournament. W ciągu 2 dni piotrkowska drużyna rozegrała 6 meczów.
Bez sześciu kontuzjowanych zawodniczek Piotrcovia była bliska sprawienia niespodzianki w spotkaniu 12. Serii ORLEN Superligi szczypiornistek. Zespół z Piotrkowa przegrał 26:29 (15:15), ale zawiesił faworytowi bardzo wysoko poprzeczkę.
Po trzydziestu minutach spotkania 11. Serii sezonu zasadniczego ORLEN Superligi Piotrcovia wygrywała w Lubinie z mistrzem Polski, miejscowym Zagłębiem 16:12 i wiele wskazywało na to, że może pokusić się o ogromną niespodziankę jaką byłoby odebranie punktów Miedziowym. Nasz zespół grał bardzo skutecznie i bez kompleksów dla utytułowanego rywala. Spotkanie trwa jednak 60 minut, a druga połowa przyniosła zupełnie inny obraz gry.
W I rundzie Piotrcovia niespodziewanie przegrała w Chorzowie z Ruchem. Kibice liczyli, że rewanż będzie srogi. I tak się stało. Piotrkowianki wygrały bowiem aż 37-30.
Dzięki tej wygranej czołowa szóstka jest coraz bliżej.
KPR Gminy Kobierzyce pokonał w ostatnim meczu w tym roku MKS Piotrcovię Piotrków Trybunalski. Wicemistrzynie Polski wygrały 33:23 i zrównały się punktami z KGHM Zagłębiem Lubin.
Piotrkowianin pokonał w kolejnym meczu Orlen Superligi Chrobrego Głogów 33-31 i ma już na koncie 18 punktów. MVP meczu został Krzysztof Żyszkiewicz.
Piotrkowianin, podobnie jak kilkanaście tygodni temu, rzucił zespołowi PGE Wybrzeża Gdańsk trzydzieści bramek. W Hali Relax wystarczyło to do remisu. Na wyjeździe ta zdobycz bramkowa okazała się za mała. Gospodarze wygrali bowiem 37:30 (21:13) i tym samym nasz zespół nie powiększył swojego dorobku punktowego.
Fatalny początek spotkania 16. Serii ORLEN Superligi miał duży wpływ na późniejsze wydarzenia. Po sześciu minutach Corotop Gwardia Opole wygrywała bowiem z Piotrkowianinem aż 5:0. Strzelecką niemoc naszej drużyny przełamał dopiero w 8. minucie Marcin Szopa.