Bełchatowscy policjanci ustalili, że w pobliżu rzeki Rakówki znajduje się uprawa konopi indyjskich. Na miejscu znaleźli 11 doniczek z roślinami. By ustalić właściciela konopi, postanowili z ukrycia obserwować plantację.
Całkiem pokaźna plantacja konopi indyjskich ukryta była w lesie na terenie gminy Kamieńsk. Policjanci z radomszczańskiej komendy zlikwidowali w sumie 578 krzaków tej rośliny. Według szacunków specjalistów z takiej ilości konopi można było uzyskać blisko 13 kilogramów gotowego do sprzedaży narkotyku.
Marihuanę o czarnorynkowej wartości ponad 70 tysięcy złotych miał w domu mieszkaniec Tomaszowa. Narkotyki pochował w różnych skrytkach, głównie w opakowaniach po odżywkach.
32-letni mieszkaniec gminy Bełchatów uprawiał w kilku donicach konopie indyjskie. Ponadto posiadał 1,64 g suszu marihuany. Zatrzymano również matkę mężczyzny, która chciała bronić syna i próbowała zacierać ślady.
U taty w mieszkaniu była uprawa konopi, a u syna składzik z marihuaną, amfetaminą i haszyszem. Obaj zostali zatrzymani przez policję, usłyszeli już zarzuty.
Policjanci z Komendy Wojewódzkiej i ci z Tomaszowa zatrzymali mężczyznę, który uprawiał krzaki konopi indyjskich. Łącznie zabezpieczono ponad kilogram narkotyków gotowych do dystrybucji.
Podczas interwencji domowej policjanci znaleźli na strychu budynku małą uprawę konopi indyjskich. Zabezpieczono susz i rośliny. 30-letni plantator trafił do aresztu.
Marihuanę ukrytą między kartkami książki znaleźli policjanci, którzy skontrolowali fiata punto stojącego na skraju lasu we Włodzimierzowie. Za posiadanie środków narkotycznych odpowie w sumie pięciu młodych mężczyzn.
Chcieli pomóc bezdomnym, a zatrzymali trzech młodych mężczyzn, przy których znaleźli marihuanę. Policjanci zabezpieczyli w sumie 46 gramów narkotyku.
Ponad 30 gramów suszu marihuany ujawnili policjanci podczas... rutynowej kontroli na terenie gminy Sulejów. Zarzuty związane z przestępstwami narkotykowymi usłyszało łącznie pięć osób, grozi im od 3 do 12 lat więzienia.