Żołnierze wyklęci. Dla kogo?

Wtorek, 01 marca 201672
Im bliżej Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, tym wyraźniej widać linię sporu Polaków. Kolejnego sporu.
Żołnierze wyklęci. Dla kogo?

Dla jednych bohaterowie, stawiający czynny opór sowietyzacji Polski i podporządkowaniu jej Związkowi Radzieckiemu. Dla drugich - niepotrafiący się pogodzić z nadejściem nowej władzy buntownicy. Co najmniej, bo padają też określenia dużo ciężkiego kalibru. Niektórzy wciąż nazywają ich bandytami, podając nawet konkretne liczby zabitych przez żołnierzy cywilów.
- Tylko czy członek PPR, zmuszający do oddania kontrybucji, donoszący do władz na to, że ktoś zabił świnię na własny użytek, to cywil czy funkcjonariusz? - pytał w programie "O tym się mówi" w Strefie Fm dr Dariusz Rogut, historyk z UJK. - Trudno dziś to jednoznacznie ocenić. Żołnierze wyklęci byli bohaterami, walczącymi z narzuconą Polsce dyktaturą, walczącymi o wolną Polskę, ale nie z państwem polskim. Tego nie sposób historycznie podważyć.


Dlaczego zatem wspomniany spór widać także wokół sprawy żołnierzy wyklętych? Skąd tak różne o nich opinie? - Przez dziesięciolecia zakłamywano pamięć o tych bohaterach, nazywając bandytami. I nadal bardzo wiele osób z bandytami ich utożsamia - mówił w radiowym Maglu Paweł Wąs, przewodniczący Klubu Historycznego im. gen. Stefana "Grota" Roweckiego. - Ale to nie jest prawda. Nie wolno stawiać znaku równości między grasującymi po II wojnie bandami, a żołnierzami wyklętymi.


Głos na fejsbukowym profilu audycji Magiel zabrał też piotrkowski radny Jan Dziemdziora.
- Takie uogólnianie jest bardzo głupie. Pojęcie "żołnierzy wyklętych" jest baaardzo ogólne (zdecydowanie za bardzo), bo pod tym hasłem kryją się najrozmaitsze niepowiązane ze sobą organizacje stawiające przed sobą bardzo różne cele. Byli więc również bandyci i zbrodniarze, ale nie można za to potępiać ludzi, których nie łączyło z tymi bandytami nic poza faktem, że ich również nazywa się "wyklętymi".


Ale są działacze o lewicowych korzeniach, którzy na Facebooku udostępniają takie oto dane: "z rąk żołnierzy wyklętych zginęło po wojnie ponad 5000 osób, w tym 187 dzieci". Zresztą spór o ocenę żołnierzy wyklętych widoczny jest głównie w sieci.


Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych od pięciu lat obchodzimy 1 marca.

 

(na zdjęciu uroczystości ku czci Żołnierzy Wyklętych – Piotrków, 28 lutego 2016)

POLECAMY


Zainteresował temat?

1

8


Komentarze (72)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

reflex ~reflex (Gość)01.03.2016 17:51

W PRL-U milicja państwowa, jako aparat ucisku narzuconego przez najeźdźce , była zawsze bardzo źle postrzegana przez społeczeństwo. Z tego powodu nie było chętnych do pracy w tym aparacie. Zaciągano więc najgorszych ciemniaków, sprzedawczyków i zwykłych przestępców przyłapanych na gorącym uczynku, stawiając ich przed alternatywą - praca w milicji - lub więzienie.
Dlatego moim zdaniem żaden milicjant nie ma prawa wypowiadać się na temat żołnierzy wyklętych, bo to tak jakby zbrodniarz wypowiadał się na temat swoich ofiar i oceniał czy zasługują na szacunek czy też nie.

105


tm ~tm (Gość)01.03.2016 16:55

a co to sie teraz w rynku dzieje, co to za zgromadzenie?
https://go.toya.net.pl/25/13763/44441376341/play

02


Maciek ~Maciek (Gość)01.03.2016 14:30

Każda władza potrzebuje bohaterów, etosu. W 1945 byli to żołnierze Armii Ludowej, teraz tzw. "Wyklęci". Polityka historyczna powinna łączyć, a nie dzielić Polaków. Zamiast iść na marsz organizowany przez "gadzinówkę" PiS, zamiast iść na mszę władze powinny organizować obiektywne debaty z udziałem przeciwników i zwolenników. Nie może być tak, że stawia się tezy a potem na siłę stara się udowodnić racji. Wśród "Wyklętych" jak i żołnierzy Armii Ludowej byli zwykli przestępcy jak i bohaterowie. Niestety jeśli brać pod uwagę poziom, nienawiść i zwykłą głupotę zwolenników prawej strony sceny politycznej, a przede wszystkim podział na prawdziwych Polaków i nie - Polaków długo takiej debaty nie będzie.

810


apolityczna ~apolityczna (Gość)01.03.2016 12:42

Wszędzie byli, są i będą ludzie i ludziska i raz jedni raz drudzy mają swoje pięć minut, ważne żeby potrafili je wykorzystać w taki sposób, który nie krzywdzi innych.

50


Antoni ~Antoni (Gość)01.03.2016 11:25

Najlepszym przykładem tego wyklętego który podpiął się pod KWP jest Ludwik Danielak, który zamordował wielu niewinnych ludzi a Państwo wypłaciło za jego wyklęcie dziesiątki tysięcy rodzinie!!! Ale byli i też tacy PRAWDZIWI BOHATEROWIE jak twórca KWP Stanisław Sojczyński "Warszyc"- to takich ludzi powinno się czcić!!! A nie wszystkich bandziora czy bohatera pakować do jednego worka !!

116


gimbaza ~gimbaza (Gość)01.03.2016 11:09

Ja tez jestem wyklęta przez mamę za sobotę.

613


Kończ Pan... ~Kończ Pan... (Gość)01.03.2016 11:03

skoro tam byli bandyci i zbrodniarze, to czemu brałeś udział w uroczystych obchodach Żołnierzy Wyklętych?

122


Cześć i chwała ~Cześć i chwała (Gość)01.03.2016 10:36

Niezłomni, którzy kształtowali swoje postawy, charaktery na bohaterach Powstania Styczniowego, Powstania Listopadowego i legionistach dziś zwyciężyli. Zakopani w bezimiennych dołach, przysypani wapnem z zakazem pamięci o nich teraz będą kształtować nowe pokolenie Polek i Polaków. Ich śmierć i ich cierpienie, a także cierpienie ich rodzin wyda owoce.

96


trzeba wiedzieć ~trzeba wiedzieć (Gość)01.03.2016 07:28

W pierwszych latach powojennych, korzystając z ogólnego chaosu, działało mnóstwo band typowo rabunkowych, zajmujących się działalnością o charakterze kryminalnym. Również w naszym rejonie. Jako przykład można podać bandę działającą w okolicach Moszczenicy i Wolborza w 1946 r., do której należeli Jan Żerek, Jan Żerek, Stanisław Kacperek, Franciszek Przybyła i inni. Dokonywali oni napadów przy użyciu broni na osoby prywatne, rabując artykuły spożywcze, artykuły przemysłowe, garderobę, np. 20 kg słoniny, maszynę do szycia, zegarki, żywność. Otrzymali wyroki po kilkanaście lat więzienia. Takich band było mnóstwo. Jednak już w materiałach ubeckich były one określane jako "bandy terrorystyczno-rabunkowe". Oddziały zbrojne działające z pobudek politycznych, walczące z komunistyczną władzą, określane były "bandami sanacyjnymi, winowskimi, eneszetowskimi, akowskimi itp.". Często zwalczały one oddziały typowo bandyckie, chroniąc ludność cywilną. To należy wyraźnie rozróżnić!!! Komuniści przez dziesięciolecia skutecznie indoktrynowali społeczeństwo fałszywym przekazem, czego obserwujemy nadal efekty.

222


b567 ~b567 (Gość)01.03.2016 09:40

Jak w takim razie nazwać tak adorowanych przez pełowców banderowców ?

105


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat