Gospodarz gminy Sulejów zdradził nam, że ten rok był dla rolników niełatwy, choć ostatecznie można go uznać za udany.
Dzisiaj chcę podziękować rolnikom za ich ciężką pracę, której efektem jest ten chleb. Zatem głodu nie będzie. Ten rok nie był łatwy. Brakowało deszczu, zmagaliśmy się z upałami. Dzisiaj dziękujemy, ale zanosimy też modlitwy o coś niezwykle ważnego. Błagamy o to, by najświętsza Maryja, nasza królowa, uchroniła nas od wojny. Żeby tak się stało, musimy tę dobroć, która tkwi w naszych sercach, okazywać innym. Powinniśmy skoncentrować się na naszych sąsiadach, czy tych którym najciężej jest w dzisiejszych czasach. Dzisiaj jednak świętujemy. Ten dzień uświetnią między innymi nasze koła gospodyń wiejskich, których liczba jest w tym roku rekordowa - cieszył się Wojciech Ostrowski burmistrz Sulejowa.
I rzeczywiście stoły, które stanęły w okolicach sali OSP w Kurnędzu uginały się od przepysznych potraw. Swoje smakołyki oferowała rekordowa liczba kół gospodyń wiejskich, których było aż 17. A czego można było skosztować?
Mamy u nas pierogi zarówno z mięsem, czy kapustą, ale też w wersji na słodko. Są też serniki na zimno, ciasto ze śliwką, rogaliki. Wszystko oczywiście własnej roboty. Cieszymy się, że sporo osób odwiedza nasze stanowisko - mówiły panie z KGW Kurnędz, czyli gospodynie dożynek. - Na naszym stoisku można zjeść na przykład przepyszną i rozgrzewającą zupę dyniową. Przygotowałyśmy ją z naszych swojskich ekologicznych upraw. Mamy też chleb ze smalcem, krokiety, kluski śląskie, karczek, kapustę zasmażaną. Jest też coś na słodko, mianowicie zestaw ciast, takich jak rolady i serniki - wymieniała z kolei przedstawicielka KGW Zalesice-Kolonia.
O ważnym aspekcie życia codziennego każdego z nas, przypomniał przewodniczący Rady Miejskiej w Sulejowie
Na początek chcę wyrazić duży szacunek względem tego, jak Kurnędz przygotował się do tych dożynek. Dzięki temu znów możemy przeżywać to niezwykłe święto i dziękować Bogu za opiekę oraz to, że żniwa były udane. Chciałbym, aby te dożynki były dla nas lekcją tego, że powinniśmy jak najwięcej czerpać z naszej tradycji i kultury. Wspaniale byłoby też, gdyby do naszego codziennego słownika powróciło - chyba nieco zapomniane ostatnimi czasy - słowo "dziękuję". Dziękujmy sobie nawzajem za całe dobro jakie nas spotyka. "Dziękuję" to jest magiczne słowo, jeśli będziemy go używać to myślę, że wszelkie dobro będzie do nas wracało - apelował Bartosz Borkowski.
W święcie rolników z gminy Sulejów wzięli udział m.in. liczni oficjele, m.in. poseł Grzegorz Lorek, wicemarszałek województwa łódzkiego Zbigniew Ziemba, ale również radni powiatu piotrkowskiego oraz sulejowscy rajcy.