Łosie w centrum Piotrkowa. Obydwa nie żyją

Strefa FM Poniedziałek, 23 maja 201160
Do niecodziennego zdarzenia doszło dziś w centrum Piotrkowa. Na jednym z płotów przy ul. Stromej zawisł... łoś. Drugi zabłąkał się w okolicach ZUS-u przy Armii Krajowej. Obydwa nie przeżyły wizyty w mieście.
fot. Jarek Mizerafot. Jarek Mizera

Sygnał do Straży Miejskiej wpłynął ok. godz. 6 rano. Prawdopodobnie samica łosia zawisła na płocie ok. północy. - Ktoś usłyszał w nocy jakieś hałasy, ale ponieważ było ciemno, to nie zauważył tego zwierzęcia. Przypuszczał, że jakaś młodzież wraca z imprezy i hałasuje. Okazało się, że to był łoś - mówił strażnik miejski.

 

Na miejscu był reporter Strefy FM - Jarosław Krak. Skąd się wziął łoś w centrum miasta? - Łoś prawdopodobnie, wędrując (są to zwierzęta wędrowne), stracił w nocy orientację i zabłądził – tak przypuszczam. Mógł też zostać przestraszony przez wałęsające się bezpańskie psy. Jeden z łosi trafił na piotrkowskie osiedle. Przeskakiwał przez płoty i na jednym z nich – metalowym i wysokim - zawisł. Prawdopodobnie uszkodził sobie wątrobę i nerki – wykrwawił się. Zwierzę z płotu zdejmie zakład utylizacyjny. W Piotrkowie, w centrum miasta, jest to pierwszy taki przypadek. Kilka lat temu łoś został potrącony na obrzeżach miasta - mówi Zbigniew Skrzek, lekarz weterynarii.

Tymczasem w okolicy ZUS-u, przy Al. Armii Krajowej pojawił się kolejny łoś. Zwierzę pilnowane było przez policjantów. Ruch pojazdów był utrudniony. Łoś został uśpiony i przewieziony do Osady Leśnej w Kole. Zwierzę było bardzo wycieńczone i poobijane. Niestety nie udało mu się przeżyć. Być może zbyt długo czekało na pomoc...


O tym niecodziennym zdarzeniu więcej w kolejnych serwisach lokalnych Strefy FM.

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (60)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Mała...!!!<33 ~Mała...!!!<33 (Gość)25.05.2011 15:58

Oj szkoda łosi ;(
Biedactwa...

00


mieszkaniec ~mieszkaniec (Gość)25.05.2011 14:27

"Wheat" napisał(a):
A najbardziej przeraża mnie fakt, że to weterynarz, do którego chodziłąm z moimi świnkami morskimi-obie spotkał zgon. O-O


Czy ten młody łoś które zdjęcie jest powyżej wygląda na bliskiego śmierci? Gdyby mu spętali nogi gdy leżał i na plandece przenieśli na odpowiedniej długości i szerokości platformę a nie na tył Jeppa którym przyjechał z zastrzykiem młody wet. ten łoś by przeżył. Ponieważ nie mógł się zmieścić na pace i wystawały mu nogi to go upchnęli żeby zamknąć tylna klapę. To zwierze po środku usypiającym powinno mieć dostęp do powietrza i nie wiadomo czy wpychając go do samochodu na siłę, jego łeb i kark w pozycji skurczonej mógł doprowadzić do uduszenia się albo zapaści. Wiem to, bo każde małe zwierzę po narkozie odbierane od weta musi być niesione bardzo ostrożnie jeżeli odbieramy niewybudzone bo może nawet skręcić sobie kark. Chodzi o to aby mógł oddychać samodzielnie. A samochód szarpie i podskakuje i było bardzo ciepło.

00


d. ~d. (Gość)25.05.2011 13:47

"P51" napisał(a):
Jak tak czytam te wasze wpisy to czuję,że wniosek o powołanie komisji nadzwyczajnej do zbadania tej sprawy wisi w powietrzu!
Trzeba koniecznie udowodnić,że wszystko było ukartowane a łosie przekupione...
Niedługo takie komentarze będą się pojawiać jak będzie gradobicie ( szukanie winnego zjawiska przyrodniczego).
A w domu u was wszyscy zdrowi...?


I kto to mówi, ten co wszystkich wątkach węszy spisek, narzeka i krytykuje :/ Cz to jest charakterystyczne dla zdrowego człowieka?

00


Wheat ~Wheat (Gość)25.05.2011 12:57

Z tego, co usłyszałam, to starsze wisiało kilka godzin. Wykrawiło się. A to mniejsze żyło, ale weterynarz dał za duża dawkę, jak już napisali poprzednicy.
Potworność.
A najbardziej przeraża mnie fakt, że to weterynarz, do którego chodziłąm z moimi świnkami morskimi-obie spotkał zgon. O-O

00


D17 ~D17 (Gość)24.05.2011 19:09

szkoda łosi :(

00


Mac ~Mac (Gość)24.05.2011 12:34

Co to za weterynarz, który zamiast ratować zabija?

00


P51 ~P51 (Gość)24.05.2011 11:45

Jak tak czytam te wasze wpisy to czuję,że wniosek o powołanie komisji nadzwyczajnej do zbadania tej sprawy wisi w powietrzu!
Trzeba koniecznie udowodnić,że wszystko było ukartowane a łosie przekupione...
Niedługo takie komentarze będą się pojawiać jak będzie gradobicie ( szukanie winnego zjawiska przyrodniczego).
A w domu u was wszyscy zdrowi...?

00


Waldemar ~Waldemar (Gość)24.05.2011 11:41

"Edyta" napisał(a):
Są dwa wyjścia;
- właściciel posesji je trzymał
- ktoś je na posesję zagonił
Jak zawsze winny jest człowiek niema żadnej wątpliwości !!!


Znałem jedną Edytę. 100% blondynka.
A łosi bardzo szkoda.

00


mieszkaniec ~mieszkaniec (Gość)24.05.2011 10:54

"Edyta-" napisał(a):
Sytuacja ta jest bardzo zagadkowa, ponieważ samica zawisła nie wskakując na posiadłość tylko zawisła wyskakując z tej posiadłości.
Jeśli zawisła wyskakując z posiadłości to jak się tam znalazła, dodatkowo nie miałaby możliwości przeskoczyć na posiadłość bo jest bardzo wysoko .Wiec pozostaje domniemywać że łosie były na tej posesji i z niej uciekły .


Brama wjazdowa na działkę na której ogrodzeniu ze stalowych prętów zawisła samica łosia, była otwarta. Żeby zdjąć tego łosia (byłem przy tym) musieli odkręcić przęsło ogrodzenia i dopiero razem z tym przęsłem zdjęli powieszoną za pachwinę u tylnej nogi samicę. Ten stalowy pręt wbił się jej głęboko. Teren z którego usiłowała wyskoczyć na ulicę Stromą jest wyższy o około 6-80 cm od jezdni. Ta samica przednimi nogami oparła się o jezdnię a tył zawisł na ogrodzeniu. A że było wyżej z tyłu niż z przodu to szarpiąc się wykrwawiła się na śmierć. Dla niej nie było już ratunku. Ten młody samiec z małymi 2-3 cm różkami to jej dziecko. Nie wiem czy żyje czy nie. Radio Strefa FM podało, że tez nie żyje. Straż Miejska za pieniądze podatników kilka lat temu kupiła specjalną strzelbę do podsypiania agresywnych psów żeby można było je przewieźć do schroniska. Ta strzelba by się przydała do łosi ale gdzieś się zapodziała. Należy to wyjaśnić publicznie, dlaczego straż Miejska ma na stanie sprzęt nie nadający się do użycia który kosztował piotrkowskich podatników kilka tysięcy złotych. A co gdyby zaszła nagła potrzeba użycia takiej strzelby ze środkiem usypiającym względem agresywnych psów a tu jej nie ma? Chyba strażnicy miejscy musieliby biegać za tymi psami ze strzykawką.

00


sierano90 ~sierano90 (Gość)24.05.2011 09:56

k... z Alaski ich tu przywialo;) ale pozatym to ten kolo zusu zyl i zyje do tej pory tylko byl wycienczony.

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat