Książka wydana w Paryżu w 1834 roku została najprawdopodobniej skradziona z łódzkiej biblioteki w 1983 roku. W minionym tygodniu z łódzkimi policjantami skontaktował się dyrektor biblioteki i poinformował, że na jednym z portali aukcyjnych wystawiony jest do sprzedaży unikatowy egzemplarz epopei Adama Mickiewicza.
Z opisu aukcji dyrektor przypuszczał, że może to być książka skradziona z łódzkiej biblioteki 27 lat temu. Kryminalni od razu zajęli się sprawą. W ciągu kilku dni ustalono, że „białego kruka" oferuje do sprzedaży internauta z Łodzi. Wczoraj policjanci dotarli do sprzedawcy - okazał się nim 32-letni mieszkaniec dzielnicy Widzew w Łodzi. 32-latek potwierdził, że wystawił na aukcję „Pana Tadeusza" i stwierdził, że zrobił to na prośbę kolegi. Cenny egzemplarz zabezpieczono, a łodzianin został przewieziony do IV komisariatu.
Następnie policjanci dotarli do rzekomego właściciela książki. 32-letni mieszkaniec Łodzi potwierdził, że dał książkę swojemu rówieśnikowi i prosił go o wystawienie na aukcji internetowej. „Pana Tadeusza" odziedziczył jako pamiątkę po babci i nie miał pojęcia, że książka pochodzi z kradzieży.