Zostali bez wody

Tydzień Trybunalski Piątek, 06 października 201716
- Koszt usunięcia awarii rurociągu jest zbyt wysoki. Poza tym, nie będziemy naprawiać rury, bo i tak budynek jest wyłączony z użytkowania – usłyszał od administratora pan Tadeusz, mieszkaniec kamienicy przy Garbarskiej w Piotrkowie. Mężczyzna pomocy szukał w naszej redakcji.

Ładuję galerię...

Kamienica przy Garbarskiej 5 w Piotrkowie. Już z zewnątrz nie wygląda najlepiej. W środku, jeszcze gorzej. Powybijane szyby w niektórych oknach, zapadnięte schody na klatce, a do tego zerwany sufit. W takich warunkach żyje czteroosobowa rodzina państwa Skrzypczyńskich. Jednak o zajmowane przez siebie mieszkanie dbają jak o własne. Małżeństwo kilka lat temu na własny koszt wymieniło nawet okna. Żyją niezwykle skromnie, ale w domu panuje porządek. Jeszcze kilka lat temu regularnie malowali ściany, w kuchni na podłodze położyli płytki. Dziś, kiedy pękają ściany, a sufit w każdej chwili może się zawalić, postanowili przestać inwestować. Co ważne, rodzina nie zalega z czynszem, a za wodę - niemal jak na złość - mają kilkaset złotych nadpłaty.


21 września, to był czwartek, pękła rura na terenie posesji. Poszedłem zgłosić to do administracji TBS przy ul. Krasickiego. Po upływie godziny przyjechali ludzie z wodociągów, zakręcili główny dopływ wody. Zapytałem, co dalej. Powiedzieli, że ta rura nie będzie naprawiana, bo TBS… nie kazał robić. Pytam, dlaczego, a oni mówią, że nie są upoważnieni i żebym zadzwonił do wodociągów. Zrobiłem, jak powiedzieli. Uzyskałem informację, że to TBS powiedział pracownikom wodociągów, żeby ci zakręcili wodę, że awaria nie zostanie usunięta, a TBS rozwiąże umowę na dostawę wody do posesji przy Garbarskiej 5. Byłem bezradny! - żalił się nasz rozmówca.


Następnego dnia z samego rana pan Tadeusz pofatygował się osobiście do siedziby TBS. - Poszedłem do pani, która przydziela mieszkania – relacjonuje. - Chciałem zapytać, czy mają jakiś lokal dla mnie, bo skoro odcięli wodę i jej nie podłączą…


Minął tydzień. Pan Tadeusz - jak twierdzi - regularnie odwiedzał Marię Czaplę, która w Towarzystwie Budownictwa Społecznego odpowiada za remonty. Pani kierownik kategorycznie stwierdziła, że nie zleci naprawienia rury, bo budynek jest przeznaczony do rozbiórki. - Powiedziała, że nic nie poradzi i wysłała mnie tam, gdzie rozdzielają lokale. Pani Czapla przez cały czas zasłaniała się kosztami naprawy, że będzie to drogo kosztować – ok. 6 tys. zł. Ale przecież nie powinno mnie to dotyczyć, bo płacę regularnie czynsz, w dodatku mam około 400 zł nadpłaty za wodę – mówi pan Tadeusz.


Przez kilka dni mężczyzna odwiedzał siedzibę Towarzystwa. Bez większego rezultatu, bo jedyne, co wynegocjował, to obietnica, że na Grabarską 5 zostanie „dowieziona woda”. Pracownik TBS-u dostarczył wkrótce panu Tadeuszowi 10 baniaków z wodą, po 5 litrów każdy. Żyć nie umierać!
Potem czteroosobowa rodzina musiała radzić sobie sama, dokupując wodę w marketach. Tylko jak długo można tak żyć? - zastanawia się pan Skrzypczyński.
- Co tu dużo gadać?! Mamy smród, brud i ubóstwo w domu! Łazienkę psika się dezodorantami – nie kryje zdenerwowania mężczyzna. - Wiadomo, że jak jest awaria, to trzeba trochę pocierpieć, ale tutaj nie ma żadnego rozwiązania. Jestem załamany! Jestem na rencie, po zawale, mam cukrzycę. Cały ten stres odbija się na zdrowiu... - dodał mężczyzna.


Warto dodać, że pan Tadeusz z rodziną już w 2015 roku otrzymał decyzję, że budynek ze względu na stan techniczny jest wyłączony z użytkowania. Na wskazanie nowego lokalu czekają już kilka lat. - Do dziś żadnej propozycji nie otrzymałem – mówi mężczyzna. - W TBS twierdzą, że nie mają mieszkań.
Pan Tadeusz zdecydował się więc odwiedzić redakcję „Tygodnia Trybunalskiego”. Przez kilka dni próbowaliśmy skontaktować się z przedstawicielem spółki TBS, jednak próby uzyskania oficjalnego stanowiska spełzały na niczym. Prezes TBS przebywała na zwolnieniu lekarskim, a żaden inny pracownik nie ma upoważnienia, by wypowiadać się do mediów. Jednak to, że zainteresowaliśmy się sprawą, przyniosło pozytywny efekt. To, co na początku było niemożliwe, zmieniło się i w kranach rodziny Skrzypczyńskich woda popłynęła w sobotę. - Naprawa rury trwała 9 dni, ale jesteśmy z żoną bardzo wdzięczni za pomoc – mówi pan Tadeusz.


Zainteresował temat?

4

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (16)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

MZGW ~MZGW (Gość)07.10.2017 16:25

Niech TBS podstawi rodzinie beczkę z czystą wodą pod sam dom-to jest ich zasrany obowiązek.Rodzina płaci i powinna mieć dostęp do wody.

60


mom ~mom (Gość)07.10.2017 15:19

Bo taki jest Piotrków ....... TBS to spółka córka Urzędu Miasta ............. obecnie wszystko dla mediateki a mieszkaniec Piotrkowa ? ? ? ... .... nic nie znaczy dla zauroczonego sobą Prezydenta Miasta ........

100


 Mieszkanka Piotrkowa ~ Mieszkanka Piotrkowa (Gość)07.10.2017 11:50

Skoro budynek nadaje się do rozbiórki i TBS nie zamierza wykonywać żadnych remontów, napraw itd...to wypadałoby anulować tej rodzinie czynsz! Gdy człowiek prosi o pomoc, która mu się należy - bo przecież wam płaci - to powinniście tej pomocy udzielić! Ale widocznie jesteście tylko od wyciągania kasy.... Śmieszne a jednocześnie smutne....

151


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat