Policjanci z posterunku w Ruścu w powiecie bełchatowskim otrzymali sygnał, że w sklepie spożywczym na terenie Ruśca doszło do kradzieży kawy. Sprawca wyrwał się ekspedientce i uciekł z łupem. Sprzedawczyni podała rysopis sprawcy i kierunek jego ucieczki. Dzielnicowi namierzyli go po 10 minutach poszukiwań. 40-letni mieszkaniec Bełchatowa szedł poboczem drogi prowadzącej w kierunku Dąbrowy Rusieckiej. Nie krył zaskoczenia, kiedy przy nim zatrzymał się radiowóz policyjny. W rozmowie z dzielnicowymi mężczyzna przyznał się do kradzieży kawy. Tłumaczył, że uciekając zdobycz porzucił. Bełchatowianin był już wcześniej notowany przez policję. Dzielnicowi podejrzewali, że mężczyzna może mieć na swoim koncie jeszcze inne kradzieże. Ich przypuszczenia szybko okazały się trafne. Ostatecznie 40-latek wyjaśnił, że na swoim koncie ma jeszcze jedną kradzież. W tym samym sklepie ukradł wcześniej kilka opakowań… tej samej kawy. Fakt ten zarejestrowały kamery monitoringu i potwierdzili świadkowie.
- Wybrano Młodzieżową Radę Miasta Piotrkowa Trybunalskiego
- Ambitne plany na rok Władysława Reymonta
- W Akademii Piotrkowskiej zebrano ponad 21 litrów krwi
- Wypadek z udziałem nauki jazdy na Narutowicza
- W mieszkaniu miał ponad 170 gramów narkotyków
- Czad zabił dwóch mężczyzn
- 106. rocznica odzyskania niepodległości upamiętniona także w Moszczenicy
- Znany piotrkowski kucharz świętuje 10-lecie restauracji
- To był historyczny dzień niepodległości w gminie Sulejów