Zalew Sulejowski: Odpoczynek za dwa złote

Tydzień Trybunalski Sobota, 04 sierpnia 201215
“Dojście do brzegu nad Zalewem Sulejowskim w Barkowicach Mokrych kosztuje i ktoś pobiera za to opłaty”. “Nie wiem, do kogo należy ten teren i dlaczego mam płacić za dojście do brzegu?”. “Czy powinnam uiszczać te opłaty?”. Takie głosy w ostatnim czasie można było usłyszeć od tych, którzy postanowili odpoczywać w Barkowicach Mokrych nad Zalewem Sulejowskim. Wielu pobieraniem opłat jest oburzonych, inni zastanawiają się, czy nie są nabijani w butelkę.
Zalew Sulejowski: Odpoczynek za dwa złote

Postanowiliśmy sprawdzić, czy rzeczywiście trzeba płacić w tych miejscach za dojście do brzegu zbiornika wodnego?
- Chciałabym się dowiedzieć, czy w strefie przybrzeżnej przy Zalewie Sulejowskim w Barkowicach Mokrych pobieranie opłaty za wejście na brzeg zbiornika jest legalne. Dokładnie mam na myśli brzeg przy barach i ten tzw. Cypel. Widziałam tam szlabany i cenniki. Kiedy chciałam dojść do brzegu, wyskoczył jakiś facet i zażądał opłaty za wejście na ten teren. Poprosiłam go o rachunek i wtedy zdenerwował się i nas puścił. Wszędzie pozagradzane płotami. Chciałabym wiedzieć, czy to legalne i czy rzeczywiście trzeba płacić, bo jestem tu co roku - pyta piotrkowianka. Podobnych pytań przez ostatnich kilka dni było więcej.

Las, woda i dużo zielonej przestrzeni do wypoczynku. Jest czysto, jest boisko do siatkówki, natrysk i toaleta. Tak zazwyczaj wyglądają tereny Zalewu Sulejowskiego, które są prywatną własnością. O tym, że dany teren nie jest dziką plażą zostawioną samą sobie, informują zazwyczaj tabliczki z nazwa firmy i cennikiem. Niektórzy właściciele ustawiają szlabany, do innych wchodzi się przez bramę.

Podobnie jest w miejscach opisywanych przez naszych czytelników. Jest teren prywatny, jest opłata, a co w zamian?
- To mój teren, mam do niego prawo i dbam, by było czysto. Ponoszę również koszty utrzymania. Głównie są to te związane z użyciem wody, wywozem nieczystości płynnych, wywozem śmieci, koszty związane z wynagrodzeniem dla pracownika, który się tym zajmuje, sprząta, zwłaszcza po weekendzie. Według mojego cennika opłata wynosi 2 zł na dobę od dorosłego człowieka (od dzieci nie pobieram opłat). Wydaje mi się, że to mała kwota, która dla nikogo nie powinna być problemem - mówi właściciel jednego z terenów nad Zalewem Sulejowskim.

Każdy, kto zapłaci dwa złote, może na tym terenie korzystać z toalety, bieżącej wody, ma gdzie wyrzucić śmieci.
- Niektórzy ludzie buntują się i nie chcą płacić dwóch złotych. Krzyczą, ze zabieram im dostęp do wody. Ja go nie zabieram, nie zabraniam też nikomu wędkowania czy dojścia do zbiornika. Można przecież też wypoczywać na dzikiej plaży. Ja muszę ponosić koszty, wręcz dokładać do tej firmy - mówi właściciel terenu.

Postanowiliśmy sprawdzić, jak sytuacja przedstawia się w innej części zbiornika.
- Ja na swoim terenie mam plażę, o która muszę dbać, poza tym sprzątać po wszystkich ludziach śmieci i wywozić je, a rachunki za śmieci są bardzo duże i ciągle rosną. Niektórzy, wchodząc na mój plac mówią, że ja im wodę zabrałem. Ja nikomu nie zabrałem, ale ponoszę odpowiedzialność za wodę, mam operat wodno-prawny wykupiony, nie rozumiem pretensji tych ludzi. Opłata jest niewielka, bo 2 zł, i w zamian za to jest zorganizowana plaża, jest boisko do piłki siatkowej, plac zabaw dla dzieci. Po prostu prowadzę firmę turystyczną. Każdy, kto tu wchodzi, ma dostęp do toalet, bieżącej wody, śmietników czy natrysków. Ludzie bardzo śmiecą, więc ja muszę dbać, by na mojej plaży było czysto. Drobną opłatę trzeba uiścić, ale przy wejściu nie jest to niespodzianką, bo jest i brama, i cennik - mówi Zbigniew Nowak, właściciel portu jachtowego Bosman.

Oburzeni muszą wiedzieć, że za wejście na teren prywatny nad wodą płacić trzeba. Jednak 2 zł na dobę nie jest to wygórowana cena. Dla spokojnego wypoczynku, w miejscu bez śmieci i z dostępem do toalety, chyba warto.

E.T.C.

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (15)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Michalin ~Michalin (Gość)04.08.2012 13:36

Byłem ostatnio w Nidzicy w zamku w którym kręcono wakacje z duchami. Co prawda byłem przygotowany na to że to miejsce turystyczne i właściwie wszędzie płaci się tam za parkingi byle gdzie staniesz. Za wejściówki się płaci, za wejście na plaże na szczęście nie. Jednak najbardziej zdziwko mnie złapało jak była opłata za grlilowanie 6zł od grila.

00


v ~v (Gość)04.08.2012 12:01

Takie masło maślane ten artykuł. Mieli sprawdzić czy to jest legalne pobieranie opłat a tu ani słowem o tym

30


oburzona ~oburzona (Gość)04.08.2012 11:41

Mało tego bar funkcjonujący tam, sprzedaje alkohole wysokoprocentowe mimo ze nie posiada na nie koncesji, a od kupionego tam piwa z nalewaka zatruły się dwie moje znajome !

00


krzysiek71 ~krzysiek71 (Gość)04.08.2012 11:36

Cytuję:
Poprosiłam go o rachunek i wtedy zdenerwował się i nas puścił.


należy rządać paragonu z kasy fiskalnej,a najlepiej to olać zalew sulejowski,jak ktoś chce wypocząć to polecam zalew w Czarnocinie od wschodniej strony,plaża,bary,parking.

00


Bodzio ~Bodzio (Gość)04.08.2012 10:55

I dożyliśmy takich czasów, czasów "demokratycznych". Ja chromolę taką demokrację gdzie każdy ma prawo w 4 literach.

20


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat