- Obóz przeznaczony był dla Związku Drużyn 54, a więc dla 8 grup zuchowych, harcerskich i wędrowniczych. Tradycyjnie jak każdy wyjazd harcerski, miało być to niezapomniane przeżycie dla wszystkich uczestników. Obóz rozpoczął się od tego, że przyjechaliśmy na pustą polane i harcerze musieli wszystko stworzyć sami, m.in namioty, prycze czy półki na ubrania. Jak to się mówi „Jak sobie pościelisz , tak się wyśpisz”. Oczywiście my zadbaliśmy o to, aby dzieciom niczego nie zabrakło. Dostali od nas odpowiednią ilość drewna, piły, młotki, sznury i oczywiście wiele wskazówek. Wiadomo, że jeśli ktoś miał problem to służyliśmy pomocą, ale zależało nam na tym, aby harcerze wykazali się kreatywnością i spróbowali własnych sił. Jednym wychodziło lepiej, innym gorzej, ci drudzy może trochę mniej się wyspali, ale zapewniam, że w przyszłym roku nie będą mieli problemu z tym zadaniem- mówił przewodnik Konrad Banaszewski, kierownik placówki wypoczynku obozu.
Każdego dnia przed apelem uczestnicy musieli posprzątać w swoich drakkarach, czyli pościelić prycze i poprawić porządek na półkach Podczas zajęć starsi uczyli się nowych umiejętności, zaś młodsi częściej przenosili się w bajkowy świat – Na obozie uczyliśmy się m. in. zasad pierwszej pomocy, czy pożarnictwa. Nie można zapomnieć o zajęciach stylizowanych czy ogniskach, które często gościły w naszym planie. Na pierwszych z nich wcielaliśmy się w najprawdziwszych wikingów i wykonywaliśmy takie zadania, których również oni się podejmowali. Wzięliśmy udział m.in. w Ragnaroku, czyli największej bitwie morskiej. Podczas ognisk poruszaliśmy temat Prawa Zucha i Prawa Harcerskiego, ale też doskonale się bawiliśmy przy akompaniamencie gitary -powiedziała Izabela Pużyńska, drużynowa 54 drużyny harcerskiej z Gorzkowic.
W Harcerskiej Akcji wzięło udział 80 osób. Piotrkowianie każdego roku bardzo chętnie włączają się w tego typu wyjazdu. Jest to dla nich niezapomniana przygoda, gdyż łączy dobrą zabawę z nauką.