W drugiej połowie maja decyzja o ewentualnym otwarciu szkół

PAPKraj Czwartek, 07 maja 202024
- Decyzję o tym, czy powrócimy do stacjonarnej formy nauczania podejmiemy w drugiej połowie maja. Wtedy będziemy mieli więcej informacji na temat tego, jak rozwija się epidemia – powiedział edukacji narodowej Dariusz Piontkowski.
W drugiej połowie maja decyzja o ewentualnym otwarciu szkół

Minister edukacji był we wtorek rano gościem Radia Gdańsk. Pytano go m.in. o termin otwarcia szkół, które zostały zamknięte w połowie marca w związku z epidemią. - Rozważamy kilka wariantów – powiedział Piontkowski, dodając, że decyzja o wstrzymaniu stacjonarnej nauki do 24 maja "miała dać nieco dłuższą perspektywę".

 

- Decyzję o tym, czy powrócimy do stacjonarnej formy nauczania, podejmiemy w drugiej połowie mają. Wtedy będziemy mieli więcej informacji na temat tego, jak rozwija się epidemia. Będziemy opierali się nie tylko i wyłącznie na prognozach, ale już na rzeczywistych danych i wtedy łatwiej będzie podjąć decyzję o tym, co robić dalej – powiedział Piontkowski.

 

Przypomniał, że "kilka państw europejskich podjęło już decyzje o jakichś formach powrotu (uczniów – PAP) do szkoły".

- I skoro tam to było możliwe, to być może u nas także będzie to możliwe – powiedział, dodając, że "z korzyścią dla wszystkich uczniów byłoby, gdyby była możliwość powrotu do tego standardowego, tradycyjnego nauczania. - Uczniowie potrzebują także kontaktów rówieśniczych, ale także bezpośredniego kontaktu z nauczycielami – podkreślił.

 

Dodał, że ma nadzieję, że otwarcie szkół będzie możliwe w tym roku szkolnym. - Nawet gdyby miało to być zaledwie kilka tygodni, to – moim zdaniem – warto to zrobić – podkreślił.

 

Pytany o to, czy resort rozważa przedłużenie roku szkolnego i zmianę terminu wakacji, Piontkowski powiedział, że "na razie nie rozważamy takiego wariantu".

 

- Obowiązuje termin zakończenia zajęć dydaktycznych 26 czerwca, ale nie wiemy, co się wydarzy. Przecież epidemia zaskoczyła nas w pewnym momencie i nikt tego nie brał pod uwagę, musieliśmy się szybko do tego dostosować – zaznaczył.

 

Dodał, że nie wie, co wydarzy się za miesiąc czy dwa. - Dziś wydaje się, że nie ma zagrożenia dla zakończenia zajęć dydaktycznych w końcu czerwca – powiedział.

 

Pytany o szczegółowy harmonogram matur Piontkowski powiedział, że "w ciągu najbliższych kilku, kilkunastu dni dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej poda szczegółowy harmonogram".

 

Piontkowski był też proszony o komentarz do propozycji ZNP, aby odwołać egzamin ósmoklasisty, a nabór do szkół ponadpodstawowych odbył się na podstawie konkurs świadectw. Minister ocenił, że takie rozwiązanie nie byłoby sprawiedliwe. Przypomniał, że przy rekrutacji do szkół średnich „i tak bierze się pod uwagę oceny ze świadectwa".

 

- Jednak oceny wystawione na świadectwach zależą od charakteru nauczyciela, od typu szkoły i nie zawsze ta sama piątka w różnych szkołach będzie oznaczała rzeczywiście taką samą ocenę – podkreślił.

 

Piontkowski był też pytany o to, czy nie będzie problemu ze skompletowaniem większej liczby zespołów nadzorujących uczniów w czasie egzaminów. - Nie wiem, czy będzie potrzeba aż tak dużo zespołów, bo nie wiem, czy będziemy musieli zachować aż dwa metry odległości między ławkami, być może półtora metra wystarczy i wtedy rzeczywiście być może kilka dodatkowych zespołów egzaminacyjnych może być koniecznych w danej szkole – powiedział.

 

Dodał, że rozporządzenia o przeprowadzania egzaminu ósmoklasistów są w przygotowaniu i znajdzie się w nich rozwiązanie tej kwestii. - Być może dopuścimy możliwość mniejszej liczby osób w zespole nadzorującym – poinformował.

 

 

 

Anna Kisicka/PAP


Zainteresował temat?

2

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (24)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

gość ~gość (Gość)07.05.2020 12:58

Wirus może pojawić się nagle , dzieci mogą zarażać i nie wiedzieć. To ryzyko dla nauczycieli , całych rodzin . Mój mąż jest w grupie ryzyka , ma szereg różnych chorób i nie puszczę dzieci do przedszkola i szkoły by stwarzać ryzyko dla rodziny bo tak ogłosi minister. Co innego gdyby musieli wracać na 2_3 miesiące a na koniec maja czy w czerwcu nie pójdą. Ta końcówkę mogę nadal przerabiać z dzieckiem w domu , a z przedszkolakiem nie mam nauki zdalnej.

42


gość ~gość (Gość)07.05.2020 12:53

Czy żłobek czy przedszkole czy szkoła . Nie ważne. Ważne jest życie dziecka. Życie jest jedno.Podziwiam za odwagę osoby które posłały dzieci do żłobków i przedszkoli. Ja zrobiłabym wszystko żeby nie posłać, zorganizowała bym choćby opiekunkę studentkę, kogoś z rodziny. Czy jest zresztą możliwość pobierania zasiłku do 24.05 jak nie matka to ojciec.

34


gość ~gość (Gość)07.05.2020 07:39

Dajcie spokój, dzieci mi się rozchorowały

13


po co to? ~po co to? (Gość)07.05.2020 09:45

Teraz to bez sensu puścić dzieci na 2 tygodnie do szkoły. Po co? Żeby się zaraziły na wakacje? Jak młodzież się spotka po takim czasie to raczej między sobą odległości nie zachowają.

92


gość ~gość (Gość)07.05.2020 12:02

Moje dzieci nie wrócą do szkoły. Nie będą narażać zdrowia i życia dla pary tygodni nauki. Mieszkamy z dziadkami , zdrowie całej rodziny jest najważniejsze. Syn pisze egzamin 8 klasiaty , po co ma iść i nagle się rozchorować i np później będzie kłopot z napisaniem egz w terminie.

82


gość ~gość (Gość)07.05.2020 09:27

Najważniejsze że kościoły,galerie i biblioteki już funkcjonują

42


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat