29 kwietnia około godziny 16 policjanci z tomaszowskiej drogówki pełnili służbę w miejscowości Łazisko, mierzyli prędkość pojazdów. Nagle zauważyli motocyklistę, który na ich widok zatrzymał się, a potem gwałtownie zawrócił i ruszył w kierunku miejscowości Zawada. - Mundurowi postanowili sprawdzić podejrzane zachowanie kierującego jednośladem, ruszyli za nim i używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych, wydali mu wyraźny sygnał do zatrzymania – relacjonuje oficer prasowy komendy w Tomaszowie. - Motocyklista zamiast zatrzymać pojazd, zaczął przyspieszać, ignorował wielokrotne polecenia do zatrzymania. Podczas ucieczki wielokrotnie oglądał się za siebie, co wskazywało, że świadomie ucieka przed radiowozem. Policjanci wyprzedzili jednoślad i przez stopniowe zwalnianie „wyhamowali” motocyklistę. Kiedy policjanci zaczęli opuszczać radiowóz, motocyklista ruszył, skręcając w pobliskie pole, gdzie wznowił ucieczkę. Mundurowi, z uwagi na ukształtowanie terenu, dalszy pościg kontynuowali pieszo. Po kilkuset metrach 19-latek stracił panowanie nad motocyklem, z którego spadł. Nim zdążył się podnieść, dobiegli do niego policjanci.
Mieszkaniec gminy Wolbórz oświadczył, że uciekał, bo bał się konsekwencji związanych z brakiem tablicy rejestracyjnej. Teraz jednak czekają go o wiele poważniejsze konsekwencje. Za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli i ucieczkę grozić mu będzie do 5 lat więzienia. Musi również liczyć się z zakazem prowadzenia pojazdów, dlatego mundurowi zatrzymali mu już prawo jazdy. Odpowie również za kierowanie pojazdem, na który nie miał uprawnień i który nie był wyposażony w obowiązkową tablicę rejestracyjną oraz nie był dopuszczony do ruchu. Czeka go również wysoka kara finansowa za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC.