Trzech europosłów z okręgu nr 6

Dziennik Łódzki Wtorek, 09 czerwca 2009, aktualizacja 09.06.2009 08:285
W Brukseli o nasze interesy dbać będą Jacek Saryusz-Wolski (PO) i Janusz Wojciechowski (lista PiS). Obaj pracowali w europarlamencie mijającej kadencji, sondaże największe poparcie dawały Saryusz-Wolskiemu, przewidywały także elekcję Wojciechowskiego, ale pod warunkiem wysokiej frekwencji. Deputowany PO zdobył blisko 126 tys. głosów, wynik Wojciechowskiego jest o połowę gorszy - 56 tys. głosów.

Dopiero późnym wieczorem Państwowa Komisja Wyborcza podała, że do europarlamentu wejdzie także łódzka posłanka PO Joanna Skrzydlewska.

A jednak Łódź w poniedziałek ekscytowała się inną sensacyjną informacją, bo portale podawały, że z listy PiS do europarlamentu wyjedzie... zgierski poseł Marek Matuszewski.

 

- Po podaniu tych danych studziłem emocje kolegów, mówiłem, że trzeba czekać na oficjalne wyniki - opowiada Matuszewski. - Ale gratulacje odbieram cały czas, telefon dzwoni bez przerwy, dziennikarze proszą, bym zorganizował konferencję prasową. Ja od początku, nawet gdy podawano, że mam pewny mandat nie robiłem sobie żadnych nadziei, bo to byłaby sensacja w skali całego kraju. Ale przyznam, że gdyby to co mnie spotkało kandydata o słabszych nerwach, to pewnie miałby kłopoty z ciśnieniem.

 

Matuszewski "europosłem" był tylko przez 12 godzin, a zdobył niespełna 6 tys. głosów.

Mandaty w stolicy zdobył także sieradzki poseł Paweł Zalewski (lista PO) oraz łódzki poseł SLD Wojciech Olejniczak, choć i on nie był pewny. Mimo przyzwoitego wyniku (ponad 65 tys. głosów) skomplikowana ordynacja wyrzucała go za burtę. Okazało się jednak, że to tylko błąd ośrodka badań, które szybko podchwyciły media. Olejniczak jednak mandat zdobył. Zanim ta informacja obiegła kraj, na lewicy pojawiły się już informacje, że łódzki poseł wyborczą klapę przypłaci w najlepszym wypadku utratą stanowiska szefa klubu parlamentarnego, a może nawet wylecieć z partii. Później, gdy już wiedziano, że został europosłem, na luzie i z uśmiechem rzucał w stronę dziennikarzy ironiczne uwagi, że "sondażownia mandatu mu nie dała, ale dostał go od wyborców". Wybór Olejniczaka to wakat w Sejmie, miejsce szefa klubu zajmie Sylwester Pawłowski, były wiceprezydent Łodzi i poseł V kadencji.

 

Zalewskiego w Sejmie zastąpi z kolei wojewódzki radny PiS Wojciech Szczęsny Zarzycki. Nie jest nowicjuszem, bo posłem był od 1989 do 2005 r, a posłowanie ma we krwi. Jego ojciec był posłem II Rzeczpospolitej.

Z europarlamentem żegna się Urszula Krupa, "jedynka" PiS. Mimo, że głosowało na nią ponad 54 tys. ludzi, ten wynik nie zagwarantował jej elekcji. Do wieczora ważyła się jeszcze kwestia ewentualnego trzeciego mandatu dla łódzkiego okręgu, a walka rozgrywała się między Jolantą Szymanek-Deresz, "jedynką" koalicji SLD - UP, (53 tys. głosów), a trzecią na liście PO Joanną Skrzydlewską.

 

Łodzianka, mimo, że przedwyborcze sondaże dawały jej euromandat, a w czasie kampanii pracowała najciężej spośród wszystkich kandydatów, zdobyła tylko nieco ponad 32 tys. głosów. Biorąc pod uwagę jej rozpoznawalność i aktywność w kampanii to porażka, bo Skrzydlewska w eurowyborach wypadła słabiej, niż jesienią 2007 r. kiedy po raz drugi została posłanką (głosowało na nią wówczas ponad 33 tys. wyborców).

- Gdyby nie aktywność Asi Skrzydlewskiej, wynik Platformy byłby słabszy - podkreśla senator Maciej Grubski.

 

Marcin Darda POLSKA Dziennik Łódzki


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (5)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

kastro ~kastro (Gość)10.06.2009 08:30

Bardzo mi szkoda Pani Krupy,ale po takiej antykampanii przeciw jej osobie jaka miała miejsce w terenie wygrać nie mogła.Plus jest taki,że wróci i odpłaci tym najbardziej aktywnym.

00


kontra ~kontra (Gość)10.06.2009 07:02

Już po tzw. wyborach i rząd będzie mógł odkryć zamierzenia wobec własnych obywateli. W imię walki z kryzysem podniesie stawki podatkowe, a co za tym pójdzie wzrosną ceny. Niech żyje koalicja rządowa PO+PSL i nic nie robąca, udająca opozycję koalicja SLD+PiS! Pan sajrusz-wolski baaaardzo dobry w braniu eurodiet, a nie sprawny polityk.

00


na uklady nie ma rady ~na uklady nie ma rady (Gość)09.06.2009 21:44

Również gratulacje dla Pana Janusza Wojciechowskiego. To bardzo inteligentny facet z dużym poczuciem humoru. To również świetny prawnik, który zadba o nasze interesy w UE.
Gratulacje dla pozostałych przedstawicieli ziemi łódzkiej którzy zdobyli mandaty. Pan Jacek Saryusz-Wolski dał się już poznać jako sprawny polityk na brukselskiej arenie, a nowa eurodeputowana Joanna Skrzydlewska dopiero pokaże co potrafi, więc poczekajmy z ocenami.

00


kastro ~kastro (Gość)09.06.2009 20:35

Zmarnowałem głos dając go doktorowi G. Chciałem wysłać go do Brukseli, by w Piotrkowie był spokój i być może prawica zjednoczyła się.Niestety nasz ekonomista nie przyłożł się.Jeżeli na prezydenta zrobi podobny wynik to Krzysiek może być spokojny.Chyba,że za zasługi Kaczor zapakuje go do teczki i wyśle by sprzątał hotele w Brukseli bo w tym ma podobno doświadczenie z Szwajcarii.Gratulacje dla Wojciechowskiego.

00


Piotr.Covianin Piotr.Covianinranga09.06.2009 20:10

Bardzo się cieszę , że p. Janusz Wojciechowski dostał się do PE z naszego okręgu. To zacny człowiek i wierzę w to, że będzie dobrze pracował na rzecz Polski i naszego regionu

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat