- W czasie mrozów z wiaduktu skrapla się woda, w efekcie na asfalcie powstają zlodowacenia, powiedziałbym nawet, że duże pryzmy – mówił do urzędników radny Grzegorz Lorek. - Sprawia to nie tylko kłopot kierowcom, ale też powoduje zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Posypanie tego jakąkolwiek substancją nic nie da, trzeba czekać aż skończą się mrozy. Przemyślcie możliwość uszczelnienia tego wiaduktu. Trzeba coś z tym zrobić, bo we wiadukcie robią się coraz większe ubytki.
Na problem radni zwracali uwagę już w zeszłym roku, dlatego Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta zlecił opracowanie stosownej dokumentacji. - Kosztorys na uszczelnienie tego wiaduktu, składającego się z dwóch części dla samochodów i jednego tunelu dla pieszych, opiewa na niecałe 700 tys. - mówił Krzysztof Byczyński, dyrektor ZDiUM. - Będę aplikował o dodatkowe pieniądze. Trzeba będzie podjąć decyzję, czy zrobimy to kompleksowo, czy etapami. Obecnie reagujemy, tzn. sople są usuwane, a póki co zwrócę uwagę pracownikom, żeby bardziej precyzyjnie usuwali to, co jest w pasie jezdnym.