O nastrojach w spółce rozmawialiśmy dziś z pracownikiem Zakładu, radnym Krzysztofem Kozłowskim. - Protestuje załoga, protestują związki zawodowe, boimy się utraty miejsc pracy. Wiemy, że spółce kończy się okres dzierżawy. Załoga nie ma pełnej wiedzy, co będzie dalej. Swoimi kanałami informacyjnymi (nieoficjalnie) dowiedzieliśmy się, że odbywa się jakiś konkurs na wyłonienie operatora, konkurs ogłoszony przez władze miasta. Nie od dziś słyszy się, że są to ostatnie chwile spółki MZGK. W tym konkursie wystartował też MZGK.
Tymczasem podczas dzisiejszej sesji Rady Miasta radni podjęli uchwałę w sprawie przedłużenia umowy dzierżawy miejskich ciepłowni Miejskiemu Zakładowi Gospodarki Komunalnej, ale tylko do 31 sierpnia 2015 roku. Trwa bowiem – jak poinformował nas wiceprezydent miasta Adam Karzewnik – procedura konkursowa, która ma wyłonić operatora majątku ciepłowniczego, tyle że na dłuższy okres. O wiele dłuższy, bo nawet na 30 lat. Właśnie w tym konkursie, obok dwóch potentatów (PGE GiEK S.A. i łódzka Dalkia), wystartował też MZGK.
- Wiceprezydent Karzewnik poinformował dziś, że konkurs ten trwa, a właściwie trwa jego druga faza. Znów więc czekamy – dodaje Kozłowski (członek związków zawodowych w MZGK). - Wiadomo, że i PGE, i Dalkia to potentaci, którzy zabierają wszystko, co związane z ciepłownictwem, gospodarką komunalną, górnictwem. Jeżeli dziś słyszymy, że dzierżawa ma być nawet na 30 lat, to oznacza, że spółka MZGK nie ma praktycznie żadnych szans. Protest spowodowany jest naszą niewiedzą, a nasze obawy są zasadne. Ktoś powinien dokładnie poinformować załogę i związki zawodowe, czego mogą się spodziewać. Coraz głośniej mówi się, że nowym operatorem majątku ciepłowniczego będzie Dalkia.
Wiceprezydent Karzewnik zapewnił, że kwestie pracownicze są dla władz miasta priorytetem.
Jak nas poinformowano, załoga MZGK protestuje już od kilku tygodni. W tej chwili Zakład zatrudnia 145 pracowników.
O proteście również na antenie Strefy FM!