- Mam na sobie mundur podoficera artylerzysty z twierdzy Modlin. Mam bardzo charakterystyczną czapkę zrobioną z baraniej skóry, na takie mrozy jak znalazł - mówił Andrzej Skolik, Fundacja Wojskowości Polskiej. - Przy pomocy naszej armaty będziemy odpierać zmasowane ataki armii pruskiej ogniem karabinów maszynowych artylerii i ogniem piechoty. Mamy sygnały od naszych zwiadowców, że Prusacy już nadciągają.
- Kolejne, już dziewiętnaste spotkanie z żywą historią. Tym razem sięgnęliśmy do tej wcześniejszej historii, wcześniejszej wojny, I wojny światowej, która przetoczyła się nad Pilicą. Po zakończeniu słynnej bitwy łódzkiej, tutaj ustabilizował się front, nad Bzurą, Rawką, Pilicą. Walki półroczne, pozycyjne, bardzo ciężkie, zginęło kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy. Na prawym brzegu, tu, gdzie jesteśmy byli Rosjanie, na lewym Niemcy. Przez wiele lat zbieraliśmy dokumentację, materiały źródłowe, które są nam bardzo pomocne do tej rekonstrukcji. Mamy zasadę, aby w oparciu o konkretne wydarzenia, epizody, sceny rekonstruować te zdarzenia. Na podstawie zdęć, jakie mamy, można porównać wierność tych rekonstrukcji - mówił Andrzej Kobalczyk, dyrektor Skansenu Rzeki Pilicy w Tomaszowie.
Była to jedna z największych rekonstrukcji historycznych przygotowywanych przez Skansen Rzeki Pilicy. Brało w niej udział 9 grup rekonstrukcyjnych. Przygotowania do widowiska trwały od listopada.
(STREFA FM)
fot. Joanna Szczepańska