64-kilometrowy odcinek autostrady A1 powstaje w Łódzkiem. Drogowcy prowadzą prace od węzła Tuszyn do granicy z województwem śląskim. W ostatnim czasie na dwóch odcinkach: „D” – Radomsko – granica województwa i „A” - węzeł Tuszyn – węzeł Piotrków Trybunalski Zachód ruch na znacznym dystansie został przełożony na nowo powstałe jezdnie (łącznie ok. 16 km). Mimo że organizacja ruchu została utrzymana w takiej samej konwencji, jaka obowiązywała wcześniej, (układ pasów 2+1, oraz ograniczenia odpowiednio: do 60 i 70 km/h), dało się zauważyć wzrost niebezpiecznych zachowań kierowców, a przede wszystkim nagminne ignorowanie ograniczeń prędkości. - Skutkuje to nie tylko szkodami wyrządzanymi na budowie, ale także licznymi niebezpiecznymi sytuacjami zagrażającymi zdrowiu i życiu pracujących tam ludzi. Uznaliśmy, że trzeba podjąć zdecydowane działania zapobiegające ewentualnym wypadkom, ponieważ chodzi nie tylko o bezpieczeństwo kierowców i podróżnych, ale także pracowników, bo w dalszym ciągu jest to plac budowy, o czym większość kierowców nie chce pamiętać – mówi Maciej Zalewski, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Z badań, które zlecił jeden z wykonawców, wynika, że na 64-kilometrowym odcinku trasy od węzła Tuszyn do granicy z woj. śląskim, ograniczenia prędkości ignoruje aż 90% kierowców. To oznacza, że prędkość przekracza 9 na 10 kierowców jadących przez budowę. - Po przełożeniu ruchu na nową, równą, szeroką jezdnię betonową, prędkość jest przekraczana jeszcze bardziej. Wyższa prędkość to poważniejsze zdarzenia. Na naszym odcinku doszło do potrącenia kierującego ruchem – mówi Artur Węsierski, kierownik budowy odcinka „D” autostrady A1.
Ten sam problem występuje na odcinku między węzłem Tuszyn a Piotrkowem. Także tam kierowcy poruszają się z autostradową prędkością przez plac budowy. - Nawierzchnia jest nowa, ale ciągle trwają tutaj prace. Gorąca prośba od nas, by zwracać uwagę na ograniczenia prędkości i inne wprowadzone oznakowania. To pomoże bezpiecznie dotrzeć do celu, a nam spokojnie prowadzić prace. Niestety są kierowcy, którzy nie zważają na ograniczenia prędkości. Na odcinku szlakowym mamy dozwoloną prędkość do 70 km/h. Każdy kierowca powinien wiedzieć, czym grozi nadmierna prędkość – mówi Sylwester Wolankiewicz, kierownik budowy odcinka „A”.
Zapędy kierowców mają ostudzić dodatkowe kontrole na całej budowanej A1. Zapowiadają je policjanci oraz Inspekcja Transportu Drogowego. Na amatorów nadmiernej prędkości polować będzie także policyjna grupa SPEED z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.