O podjęciu takiej decyzji zadecydowały głównie względy ekonomiczne. Na jednego ucznia szkoły w Klementynowie gmina musi dopłacać do subwencji prawie 6 tys. zł rocznie. To najwięcej w całej gminie.
Mała, szara szkółka, która stoi przy drodze na Łęczno. Ktoś, kto nie zna okolicy, mógłby nawet pomylić ją z prywatnym domem. Kameralna przestrzeń i kameralna atmosfera. Sześćdziesięciu jeden uczniów, po kilka osób w jednej klasie i jedenaścioro nauczycieli. Każdy, kto tam był, mówi, że jest miło, sympatycznie i rodzinne. Wszystko się zgadza, ale niestety jest nieopłacalnie. Utrzymanie małej szkółki w Klementynowie kosztuje ok.750 tys. zł rocznie. To bardzo dużo. Stąd decyzja Rady Miejskiej o likwidacji.
Wiadomo już, że trwają nieoficjalne rozmowy z jednym z katolickich stowarzyszeń z Częstochowy, które jest zainteresowane poprowadzeniem placówki. Jeśli doszłoby do przejęcia szkoły w Klementynowie, wszystko zostałoby po staremu. Prawie wszystko. Na pewno dzieci zostałyby w Klementynowie i nie dojeżdżałyby do pobliskiej podstawówki w Łęcznie. Jeśli nie, dzieci będą uczyć się w podstawówce oddalonej o 5 km od Klementynowa.
- Jak na razie na ostatniej sesji został zmieniony obwód szkoły podstawowej w Łęcznie i to właśnie ta placówka przejmuje wszystkie obowiązki związane ze szkołą w Klementynowie. Jeżeli nie przejmie szkoły żadne stowarzyszenie czy fundacja, to obwód tej szkoły będzie oficjalnie przypisany właśnie tam. W tej chwili trwa rozbudowa szkoły w Łęcznie. Powstaje nowa sala gimnastyczna i dobudowywane są klasy. Na szczęście rodzice i nauczyciele to rozumieją i wiedzą, że w Łęcznie dzieci będą miały lepsze warunki. Prywatnie jest nam wszystkim tej szkółki bardzo szkoda - mówi Jacek Wach.