Jakiś czas temu w bloku przy ul. Ściegiennego w Piotrkowie przedstawiciele TBS-u wykonywali remont polegający na wymianie pionów kanalizacyjnych. U lokatora z parteru, umywalka, zlew oraz sedes zostały podłączone do nowej instalacji. Wanna natomiast z jakiegoś powodu została pominięta. Wykonano przy niej jednak prace, na skutek których do mieszkania mężczyzny zaczęły z piwnicy dostawać się szczury. Na prośby lokatora, by załatwić sprawę, ktoś z pracowników TBS zasugerował, by wysypać trutkę na gryzonie, co oczywiście jest jedynie półśrodkiem. - Przedstawiciele spółdzielni starają się na mnie zrzucić winę za powstałe szkody. Podczas rozmowy z pracownicą TBS-u dowiedziałem się, że to ja powinienem sprawdzić, kto jest wykonawcą remontu i kto jest odpowiedzialny za odbiór prac, co uważam za kuriozalne. Te sprawy leżą w gestii zarządcy. Co więcej, próbowano mi wmówić, że to ja zrezygnowałem z przyłączenia wanny do nowej instalacji, co jest oczywiście kłamstwem. Być może kwestia źle wykonanego remontu nie wyszłaby na jaw, gdyby nie fakt, że szczury zaczęły przedostawać się do mojego mieszkania z piwnicy - mówi poszkodowany piotrkowianin.
Lokator napisał w tej sprawie do TBS-u pismo, po czym do mieszkania piotrkowianina przysłano hydraulika. Mężczyzna otrzymał informację, że opisany wyżej element remontu nie został właściwie wykonany. Do mieszkania miała zostać wysłana komisja. Z naszych informacji wynika, że niezbędne będzie wykonanie prac poprawkowych, które mają rozpocząć się w ostatnim tygodniu listopada.
Wysłaliśmy wiadomość do przedstawicieli Towarzystwa Budownictwa Społecznego, w której prosimy m.in. o wyjaśnienie, jak doszło do zaniedbania i kto zostanie obciążony kosztami za wcześniejszą, źle wykonaną pracę. Czekamy na odpowiedź.