Chodzi o wątpliwości, co do zachowań Króla Popu, o których głośno było już na początku lat 90. Tyle, że wtedy Michael Jackson żył, mógł się bronić, a przede wszystkim skutecznie działali jego prawnicy. Mówiło się o wysokich odszkodowaniach wypłacanych młodym chłopcom, z którymi gwiazdor nawiązywał dziwne i być może karalne relacje. Nigdy jednak za czyny lubieżne nie został skazany. Zmarł niemal 10 lat temu. W miniony piątek stacja HBO wyemitowała dokument „Leaving Neverland" przedstawiający, jak dwaj mężczyźni, którzy w wieku 7 i 10 lat poznali Michaela Jacksona i zaprzyjaźnili się z nim, przebywali wiele razy z innymi dziećmi w słynnej posiadłości Neverland należącej do piosenkarza. Dziś, kiedy są już dorośli, zarzucają mu molestowanie seksualne i opisują, jak Jackson manipulował nimi emocjonalnie, by nie wyjawili nikomu, że ich wykorzystywał.
W reakcji na film coraz więcej rozgłośni radiowych na całym świecie podejmuje decyzję o zaprzestaniu prezentowania przebojów Michaela. Tak zrobiło m.in. Radio Zet. Czy śladem Zetki pójdą stacje z naszego regionu?
- W Radiu Łódź nie zdecydowaliśmy się na taki krok – mówił w Maglu dziennikarz Marcin Tercjak. – Przyznam, że nie do końca rozumiem sens podejmowania takich decyzji. Uważam, że to taki przypadek, w którym trzeba oddzielić osobę artysty od jego twórczości. Czym innym jest potępienie jego ewentualnych czynów, a czym innym ocena działań artystycznych. No bo co zrobić z tymi, którzy z Jacksonem współpracowali? Też objąć zakazem ich piosenki? Mamy do czynienia z ważną częścią muzyki popularnej, czy świat stanie się lepszy, jeśli przestaniemy emitować utwory nagrane przez tego artystę? Uważam, że takie kroki podejmowane są na gorąco. Proponowałbym najpierw ochłonąć.
Podobnego zdania jest szef redakcji muzycznej Strefy FM. - Czy w związku z tym, co w latach 70. zrobił kiedyś Roman Polański mamy zbojkotować jego filmy? – pyta Robert Gala. – Czy pośmiertna „zemsta" na piosenkach Michaela Jacksona, wyrzucenie ich do kosza cokolwiek zmieni? Może raczej należałoby pomyśleć o zadośćuczynieniu ofiarom - jeśli naprawdę nimi były – poprzez przeznaczenie części dochodów z emisji przebojów tego artysty? To mnóstwo znakomitych piosenek. Strefa FM nie przyłącza się do tych stacji, które twórczość Jacksona od kilku dni bojkotują.
Jak uważacie: czy należy wyraźnie oddzielić życie MJ od jego twórczości, czy jednak odseparowanie jednego od drugiego jest niemożliwe?