Sport w Piotrkowie zadłużony

Tydzień Trybunalski Sobota, 27 kwietnia 201314
Piotrkowski AKS ma prawie 7 tysięcy długu, ale to jeszcze nic w porównaniu do sum, na jakie zadłużone są piłkarki i piłkarze ręczni. Piotrkowianin jest do tyłu 109 tysięcy, a Piotrcovia 140 tysiące, chociaż na koniec 2012 roku dług piłkarek wynosił ponad 200 tys. zł.
Piotr Stępień – dyrektor Atletycznego Klubu Sportowego. Dług klubu na koniec 2012 r. to prawie 7 tys. zł.Piotr Stępień – dyrektor Atletycznego Klubu Sportowego. Dług klubu na koniec 2012 r. to prawie 7 tys. zł.
Bogumiła Szczukocka – prezes Piotrkowianina. Dług klubu na koniec 2012 r. to 109 tys. zł.

O finansach w sporcie rozmawia się w Piotrkowie co najmniej kilka razy w roku, niestety od tego pieniędzy nie przebywa, a szefowie trzech największych klubów w mieście są zgodni: – Mamy za mało, ale co mamy zrobić?!
Sytuację finansową zapaśników, piłkarzy i piłkarek ręcznych szefowie klubów przedstawiali w Urzędzie Miasta podczas Komisji Kultury i Kultury Fizycznej. Prezesi mieli poinformować radnych, czym dysponują i... ile tak naprawdę potrzeba im do pełni szczęścia. Wnioski oczywiście optymistyczne nie są.

- Żaden klub nie powie, że jemu jest dobrze, zawsze na coś brakuje, pieniędzy zawsze jest za mało - zaczął Piotr Stępień, dyrektor Atletycznego Klubu Sportowego. - Musimy jednak mieścić się w tych środkach, którymi dysponujemy. Główne pieniądze, jakie mamy na utrzymanie klubu, to te z Urzędu Miasta. Każdy klub posiada jeszcze indywidualnych sponsorów. Firmy z terenu naszego miasta przekazują nam ok. 60 tys. zł rocznie. Dodatkowo dostajemy jeszcze 14 tys. wsparcia z gminy Moszczenica z przeznaczeniem na dzieci pochodzące z tej gminy, a trenujące u nas. Dostajemy też wsparcie z Wojewódzkiego Zrzeszenia LZS, którego jesteśmy członkiem - to jest 41 tys. w roku ubiegłym. Te pieniądze przeznaczane są tylko na szkolenie, starty w zawodach, zakup sprzętu i odżywek.
Stępień podkreślił, że zapaśnicy nie mogą niestety brać udziału we wszystkich imprezach sportowych. Dlaczego? AKS-u na to nie stać. - Budżet mamy na poziomie ok. 350 - 400 tys. zł i wiemy, że musimy dać sobie z tym radę. Aby móc uczestniczyć we wszystkich imprezach, potrzebna byłaby nam kwota jeszcze 100 tys. zł. Zadłużenie za rok 2012 to prawie 1,4 tys. zł (zalegamy do MOK-u za media za salę “Sokół”), do tego 5,4 tys. zł za wypłaty dla pracowników AKS-u, nie we wszystkich miesiącach byliśmy w stanie wypłacić pensję pani w sekretariacie i częściowo moją pensję, bo po prostu na to brakło. Rozliczenia w stosunku do urzędów czy federacji są robione na bieżąco - dodał dyrektor AKS-u.

Po zapaśnikach przyszła kolei na piłkarki, które podczas Komisji reprezentował Mirosław Laskowski, członek Zarządu Piotrcovii. - Piotrcovia reprezentuje gry zespołowe, a to trochę inna specyfika niż zapasy. Nasze rozgrywki odbywają się od września do końca maja, z krótkimi przerwami. Zostaje okres ok. 2 - 3 tygodni na odpoczynek i przygotowania do nowego sezonu. Pieniędzy zawsze brakuje. Główne środki, jakie otrzymujemy, pochodzą z Urzędu Miasta. W 2012 roku w ramach dotacji klub dostał 86 tys., stypendia - 412 tys., darowizny - 128 tys. (w tym 100 tys. od Urzędu Miasta w ramach promocji). Mamy też pieniądze z reklam, jest to ok. 300 tys. rocznie. 917 tys. to bilans roku 2012 - mówił Laskowski.

Zadłużenie klubu na koniec 2012 wynosiło aż 204 tysiące! Stan na koniec marca to już 140 tysięcy. Głównym celem dla klubu w 2012 roku było więc utrzymanie zespołu i ograniczenie długu. Klub zalega z wypłatami wobec zawodniczek, poza tym za wynajem obiektu, transport, a także wobec pracowników. - W tym roku przewidujemy, że będziemy dysponować sumą ok. 762 tys. zł. Dojdą jeszcze jakieś pieniądze z tytułu gry w ekstraklasie, być może będzie to 25 - 30 tys. zł. Liczymy też na wsparcie w ramach promocji. W zeszłym roku staraliśmy się zejść z zadłużenia, w tym roku będzie podobnie. Na pewno nie planujemy jakichś spektakularnych transferów. Na pewno będziemy chcieli utrzymać zespół na poziomie 6 - 7 miejsca. Podstawą będą te zawodniczki, które są teraz, ewentualnie dojdzie ktoś za niewielkie opłaty - mówił Laskowski.

Piotrcovia prowadzi rozmowy z potencjalnymi sponsorami. Klub liczy na dodatkowe pieniądze, bo poza środkami, którymi dysponuje, potrzebuje 200 - 250 tys., aby wyprowadzić klub na prostą i aby normalnie funkcjonować.
Niewesoło jest też w Piotrkowianinie. Zarząd klubu stara się ograniczać koszty. - Do najlepszych drużyn w kraju jednak trochę nam brakuje. Gdybyśmy mieli budżet na poziomie 1,2 mln zł, to myślę, że suma ta zadowoliłaby nas. Takiej kwoty jednak nie mamy, w związku z czym na koniec r. 2012 wykazujemy stratę 109 tys. zł - mówiła Bogumiła Szczukocka, prezes Piotrkowianina. - Widzę jeden poważny problem. Korzystamy z bazy sportowej Urzędu Miasta. Jako klub musimy płacić za użytkowanie hali, jednocześnie dostajemy pieniądze od miasta.


Zainteresował temat?

6

1


Zobacz również

reklama

Komentarze (14)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

pq ~pq (Gość)29.04.2013 09:33

A jaki c

"Biedrona" napisał(a):
Jaki jest cel finansowania sportu z budżetu miasta?

A jaki cel ma finansowanie murku w Rynku Tryb.

10


martens ~martens (Gość)28.04.2013 14:19

"Biedrona" napisał(a):
Jaki jest cel finansowania sportu z budżetu miasta?


a jaki jest cel finansowania jakis tam interakcji czy wystepów Wodeckiego?

00


Biedrona ~Biedrona (Gość)28.04.2013 13:50

Jaki jest cel finansowania sportu z budżetu miasta?

00


belmondo ~belmondo (Gość)27.04.2013 22:12

Winiarski w komisji sportu. Dobre;) Ale w naszym kraju często rak jest, że niekompetentni zajmują się różnymi temtami.
To taki radny musis się cieszyć, że mu się traiła taka gratka jak darmowy parking.
A swoją drogą to dlaczego z tych trzech Piotrkowianin nie podał swojego budżetu?

00


lipi ~lipi (Gość)27.04.2013 18:33

a concordia ile ma długu ?

00


@ndzi ~@ndzi (Gość)27.04.2013 17:25

Ale o co chodzi?- trzeba się pogodzić z losem ,Piotrków był województwem była Concordia w drugiej lidze,Piotrków jest powiatem jest w IV lidze i tak zostanie chyba że LZS

00


martens ~martens (Gość)27.04.2013 15:57

Cytuję:
Piotrkowianin jest do tyłu 109 tysięcy, a Piotrcovia 140 tysiące, chociaż na koniec 2012 roku dług piłkarek wynosił ponad 200 tys. zł.


Cytuję:
Główne pieniądze, jakie mamy na utrzymanie klubu, to te z Urzędu Miasta.


Zbigniew Wodecki jest do przodu o 10.000 zł.

00


jaki ~jaki (Gość)27.04.2013 13:16

dzieci i młodzież zawsze ucierpią , kosztem "seniorów" będących na garnuszku podatników . pieniądze z samorządu powinny być wyłącznie wydatkowane na szkolenie /sensownie zorganizowane/ dzieci i młodzieży a seniorzy powinni być utrzymywani z kasy klubowej . kluby obowiązkowo powinny przyjąć formę SSA i wtedy działacze za własne pieniądze niech się bawią. ewentualnie miasto może delikatnie wspomóc klub w formie promocji miasta /oczywiście za konkretne wyniki np. miejsce 1-6 w lidze a nie śmieszne baraże gdzie nie można spaść a nikt nie chce wejść/.
jak może odbywać się szkolenie dzieci i młodzieży skoro klub seniorski dostaje 3x więcej niż wszystkie młodzieżowe razem wzięte w całym mieście.

00


janusz ~janusz (Gość)27.04.2013 11:47

@Piotrkowianin - tak naprawde to co za roznica ktory to radny...nie chodzi o nazwiska...nikomu nie bede tlumaczyl co kto i jak robi zle...kazdy ma swoj rozum..o kazdy moze wyciagac wnioski...a kazdy taki polityk taki sam brac pieniadze u umie i nic wiecej i nie ma znaczenia jaka partia polityczna :)

00


Piotrkowianin Piotrkowianinranga27.04.2013 11:41

"janusz" napisał(a):
Sam w ostatnią sobotę byłem pierwszy raz na meczu - powiedział radny.

Trzeba było jeszcze napisać, o którego radnego chodzi:

Cytuję:
Podczas dyskusji radny Przemysław Winiarski zasugerował pani prezes, że warto byłoby bliżej współpracować z mediami, aby wokół meczu robić każdorazowo atmosferę święta w mieście. - Sam w ostatnią sobotę byłem pierwszy raz na meczu - powiedział radny. - Jestem zdziwiona, że pan, będąc w komisji sportu, był na meczu jeden raz. To chyba źle o panu świadczy - powiedziała Bogumiła Szczukocka. - Sądzę, że powinna się pani cieszyć, że w ogóle zaistniałem - odpowiedział Winiarski.

Jak by ktoś nie wiedział, to radny-lekarz z prezydenckiego klubu "Razem dla siebie", któremu prezydent za pieniądze z naszych podatków wybudował parking przy nowej siedzibie jego przychodni przy ul. Rzemieślniczej.

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat