Czowieku, radzę stąpać po ziemi , a nie unosić się na oparach wybujałego patriotyzmu . Więcej pragmatyzmu, a mniej pozoranctwa w życiu.

00

cytat z innego źródła: "(...) Nazwa pochodzi z banku nazw, a znalazła się tam w ubiegłym roku. Wówczas do władz miasta wpłynął wniosek Związku RPŻG o upamiętnienie tych mieszkańców Piotrkowa i okolic, którzy przymusowo pracowali w kopalniach i kamieniołomach i tam polegli.(...)"
Tak więc, jeśli dobrze rozumiem, należy złożyć wniosek do wymienionego "banku nazw", czy to dotyczący osób represjonowanych w różny sposób po 1989 r., czy też wymienionych osób zasłużonych dla Piotrkowa. Z czego Pan wnosi, że ja o nich nie pamiętam? Za radnych nie mogę ręczyć, gdyż nie należę do ich grona. Nie jestem na pewno przeciwnikiem martyrologii narodowej.
Jeśli chodzi o kwestie tzw. "techniczne", to jestem zwolennikiem nadawania rondom nazw niezbyt rozbudowanych. W tym przypadku nazwa wieloczłonowa wynikała raczej z innych, niż "techniczne", względów.
wysłane po raz drugi

00

Nie rozumiem, mamy tylu wybitnych i zasłużonych dla Piotrkowa obywateli a rada wybiera jakąś beznadziejną nazwę.
Przecież można uhonorować wielką trójcę B.D.M. i nazwać ich imieniem ulicę ,plac, rondo. Przykład rondo B.D.M. koło Fokusa, no tan krowi placek.
Kiedyś w sprawie nazewnictwa ulic, placów etc to były przeprowadzane konsultacje z mieszkańcami,konkursy organizowano. Lecz to było za komuny gdzie była dyktatura. Nie chcieliśmy tego. Teraz mamy demokrację o którą to walczyliśmy więc demokratycznie to się odbywa.

00

krótki cytat z innego źródła: "(...) Nazwa pochodzi z banku nazw, a znalazła się tam w ubiegłym roku. Wówczas do władz miasta wpłynął wniosek Związku RPŻG o upamiętnienie tych mieszkańców Piotrkowa i okolic, którzy przymusowo pracowali w kopalniach i kamieniołomach i tam polegli. Wówczas jednak nie było "wolnego" ronda, a związek wnioskował właśnie o nadanie tej dość długiej nazwy jednemu z piotrkowskich rond"
Tak więc, jeśli dobrze rozumiem, należy zgłosić wniosek do "banku nazw", czy to dot. osób represjonowanych po 1989 r., czy też osób zasłużonych dla historii Piotrkowa. Z czego Pan wnosi, że ja o tych osobach nie pamiętam? Za radnych nie odpowiadam, gdyż nie należę do ich grona. Nie jestem na pewno przeciwnikiem tzw. martyrologii narodowej.
Jeśli chodzi o kwestie, nazwijmy je "techniczne", to również byłbym za nazwami niezbyt rozbudowanymi, a nie wieloczłonowymi.

00

Nadanie takiej nazwy rondu miejskiemu jest najprostszą metodą upamiętnienia jakiejś osoby, bądź grupy osób. Czy jest ciężarem? Oczywiście - dla tych, którzy żołnierzy wyklętych wciąż nazywają faszystami, czy pospolitymi bandytami. Mówi Pan o budowie pomnika, wmurowaniu tablicy...dostrzegam krótką pamięć - proszę sobie przypomnieć ile wściekłych ataków miało miejsce przy nadawaniu nazwy rondu Żołnierzy Wyklętych, czy NSZ - skoro rozpętano taką kampanię oszczerstw wtedy głównie za sprawą Weteranów Lewicy proszę sobie wyobrazić co by się działo w przypadku budowy pomnika. Zaznaczę tylko, że do dziś jest problem z upamiętnieniem w formie jakiegoś pomnika, czy głazu pamiątkowego Ludwika Danielaka "Bojara". Dlaczego? Ano właśnie Weterani dalej piorą mózgi.

No właśnie - jak Pani wspomniała "znajomość historii=zeru". "Jacyś" wyklęci to bohaterowie brutalnie mordowani strzałami w tył głowy, wieszani na szubienicach za swój patriotyzm i wierność zasadom. Każdy cywilizowany kraj upamiętnia swoich bohaterów, choć jak widać wiele osób to drażni.

00

No i git. Niechaj wszyscy się zastanowią, a przede wszystkim niechaj zaczną buzować zwoje mózgowe piotrkowskich niezaradnych.
Mam szczere wątpliwości, czy nazwa jakiegoś okrągłego placka imieniem represjonowanych górników, może komukolwiek przynieść ulgę albo zaszczyt. No, ale tylko i wyłącznie w tym kraju, gdzie znajomość historii = zeru, właśnie z tej historii (a raczej wybranych jej fragmentów) robi się misterium narodowe. Ludzie opamiętajcie się w końcu i zacznijcie żyć normalnością, rzeczywistością obecnie przeżywaną. Jacyś represjonowani, jacyś wyklęci... co to ma w ogóle być?! Czy nazwa ronda to aż tak wielkie wydarzenie, żeby wyciągać zza pazuchy jakieś łzawe fakty? Normalności tu potrzeba, zwykłej normalności. No, ale skoro do rady startują same niedorajdy umysłowe, to czemu się tu dziwić...

00

Naprawdę przydatne wyjaśnienie, dziękuję. W takim razie spór o co innego idzie. Bo nie zmienia to jednak w niczym faktu, że nazwa - jak na rondo - jest zupełnie beznadziejna.
I nie tylko dlatego, że podobnie jak o połowę "krótsi" Żołnierze Wyklęci - po prostu... przygnębia ciężarem swej wymowy i tak już pognębione to miasto. Czy to ma być miasto jakiejś martyrologii narodowej? Że innych patronów przemilczę.
Jeżeli takie środowisko rzeczywiście w Piotrkowie jest i ono działa, jeżeli władze miasta uznały za stosowne ten fragment historii uwypuklić ku pamięci następnych pokoleń, to dlaczego nie zrobić tego poprzez tablicę upamiętniającą takich górników albo obelisk, pomnik etc.
Nazwać tak rondo - punkt orientacyjny w mieście to katastrofa. I jeszcze czterema słowami, zupełnie nie do zapamiętania.
Że ktoś wpadł na taki bezsens - cóż, zdarza się. Że prezydent wyrwał się z tym rondem - mówi się, trudno. Ale że wśród 20 radnych nie znaleźli się jacyś przytomniejsi, ba - nawet jeden taki się nie odezwał w obronie rozsądku - to jest tragedia i całkowita porażka. Kto mieszkańców tam reprezentuje w takim razie? Zagłosowali oni zgodnie, jak jeden mąż. Szkoda, że w innych sprawach, bardziej przystających do życia, nie potrafią podjąć jednobrzmiących decyzji. Właściwie - żadnych decyzji.
Poza tym, uchwała ta jest słabo uargumentowana, bo proszę zauważyć, iż grup represjonowanych politycznie za PRL-u jest jeszcze na tyle dużo, że rond i ulic by zabrakło.
A co zrobić, mądre głowy - tu was zażyję i leżycie - z represjonowanymi po 1989 roku? Z tymi wszystkimi poddawanymi represjom przez ostatnie 22 lata? Co z nimi? Co z głodzonymi emerytami i rencistami? Co z poddawanymi ukrytej eutanazji starymi i chorymi, których państwo łapami NFZ-u leczyć już nie zamierza? Co z robotnikami, których zakłady pracy poddano w "majestacie prawa" przewałkom na gigantyczną skalę?
Tak więc wyskakiwanie akurat z górnikami (przy całym jednak szacunku dla ich parszywego losu), to grube nieporozumienie.
Idąc tym tropem, w trybie ekspresowym prezydent niech teraz buduje po 10 rond na rok, bo przecież inni w kolejce czekają!
Natomiast - wy tam, radni i pan, panie Pawle (gość) - nikt z was nie pamięta o takich ludziach, takich piotrkowianach, jak - wymieniam dla przykładu - prowadzących z narażeniem życia tajne komplety za okupacji licznych nauczycielach ze śp. kochaną przez uczniów panią Matusiakową, o takim kimś, jak śp. pan Span - naczelnik straży pożarnej i założyciel teatru, który grał na nosie władzom carskim, czy z historii nowszej - o znakomitym wychowawcy, harcerzu, konstruktorze (praktycznie z niczego) słynnego na całą Polskę szkolnego planetarium - śp. panu Solarzu, także tak szybko zapomnianym.
Czy nie lepiej, i to pod każdym względem, brzmiałoby jednak rondo Matusiakowej albo Spana albo Solarza? Krótko i na temat.
Nie, skądże! Mędrcy wiedzą swoje. Ono ma się nazywać rondem Represjonowanych Politycznie Żołnierzy Górników, bo komuś tak tam zaświtało, a co gorsza - dwudziestu bezmyślnie podniosło za tym rękę.

00

Mam dobrą radę dla niektórych komentujących, aby uzupełnili swą nikłą wiedzę o historii kraju, w którym żyją. Nazwa nie dotyczy, jak sugerują co niektórzy, kopalni w Bełchatowie (sic!) lecz lat 1949-1959, gdy ludzie niepewni politycznie, element "obcy klasowo" oraz członkowie konspiracji niepodległościowej byli kierowani w ramach służby wojskowej do katorżniczej pracy w kopalniach węgla, uranu i kamieniołomach na terenie Polski oraz ZSRS. Liczbę osób w ten sposób represjonowanych ocenie się na ok. 200 tys.
Dla zainteresowanych informacja - w Piotrkowie działa Związek Represjonowanych Politycznie Żołnierzy Górników, którego prezesem Zarządu jest p. Marian Cecotka. W Piotrkowie i okolicach żyje bardzo wiele osób, które musiały przejść przez wspomnianą katorgę.
Na koniec gorąca prośba - może czasem przed skomentowaniem warto się zastanowić nad treścią komentarza, aby nie pisać bzdur i nie ośmieszać się. Dotyczy to wszystkich tematów.
Pozdrawiam
Paweł

00

a ja bym je nazwał niedouczonego elektryka k.chojniak

00

To nie jest i nigdy nie było rondo, tylko skrzyżowanie z wyspą centralną.

00