- Orlik posiada kanalizację deszczową, która nie zawsze sobie radziła. Wiemy, że w polskich warunkach deszcz potrafi napadać. Może zepsuć widowisko nawet tam, gdzie jest zasuwany dach. Naszemu orlikowi dach raczej nie grozi. Zdecydowaliśmy się na dodatkowe odwodnienie - mówi Sławomir Przybyłowicz, rzecznik prasowy urzędu miasta.
Sieć rur została podpięta do istniejącej już kanalizacji deszczowej. Ułożono rury drenażowej wzdłuż skarpy oraz poprowadzono drenaż na całym terenie.
- Według ocen fachowców wszystko wskazuje na to, że to pozwoli na całkowity odpływ wody i nie będzie ona zakłócała korzystania z orlika. Przy bardzo obfitych opadach zdarzało się, że woda się zatrzymywała - mówi rzecznik.
Prace nie były prowadzone w ramach gwarancji obiektu.- To nie jest naprawa gwarancyjna. Projekt nie przewidywał tego dodatkowego odwodnienia, to dzieje się w ramach własnej inwestycji miasta - mówi Sławomir Przybyłowicz.
(jd)