Problem ze zrobieniem USG zgłaszali słuchacze w piątkowym magazynie Magiel na antenie radia Strefa FM.
Jest lista oczekujących, ale w ogóle nie robią USG, ponieważ nie mają lekarzy. Ja zapisałam się jeszcze w ubiegłym roku i jestem numerkiem "tysiąc ileś tam". Poszłam dowiedzieć się, jak sytuacja wygląda teraz i w dalszym ciągu jest okres oczekiwania. Nie robią żadnych badań - mówiła jedna ze słuchaczek.
Z podobnym problemem zgłosił się do nas jeden z czytelników.
Chciałem prosić o interwencję w szpitalu przy ul. Rakowskiej. Czeka się na wizytę u chirurga, po czym lekarz wypisuje skierowanie na USG żył. Takie badanie w ogóle nie jest w szpitalu wykonywane. Panie zapisują do zeszytu numer telefonu pacjenta i będą dzwonić, jak USG będą już robić – pisał internauta.
O przyczyny problemu zapytaliśmy w Samodzielnym Szpitalu Wojewódzkim. Bartłomiej Kaźmierczak, rzecznik szpitala, informuje, że temat jest znany, a dyrekcja jest w trakcie jego rozwiązywania.
Taka sytuacja wynika z niedoborów personelu lekarskiego w zakresie diagnostyki obrazowej. Prowadzimy rozmowy z lekarzami, którzy mogą realizować wspomniane wyżej badania pacjentów ze skierowaniami ambulatoryjnymi. Już w najbliższym czasie sytuacja powinna ulec poprawie w związku z podpisaną właśnie umową z lekarzem oraz prowadzonymi dalszymi rozmowami z lekarzami – poinformował Bartłomiej Kaźmierczak.