Jeśli chodzi o szczegóły, to zmianie w testach ulegnie sposób odpowiedzi: prawidłowa będzie tylko jedna. Nie będzie też można cofnąć się do poprzednich pytań. A pytania będą zmienione i będzie ich znacznie więcej. - Myślę, że jeśli testy nie zostaną udostępnione kursantom, to jest to jak najbardziej pozytywna zmiana, dlatego że zmusi to szkoły do tego, aby przeprowadzać regularnie wykłady, których w wielu ośrodkach nie ma. Kursanci natomiast zostaną zmuszeni do nauki przepisów. Teraz jest niestety tak, że wiele osób uczy się jazdy na pamięć, a później pojawiają się problemy, żeby wyjechać do innego miasta i zrobić coś samodzielnie. Osoby takie nie znają wielu znaków, nie zwracają na nie uwagi, nie znają elementarnych zasad ruchu drogowego, ale uczą się miasta na pamięć (że na przykład na konkretnym skrzyżowaniu w Piotrkowie trzeba jechać “tak i tak”, nie wolno zawracać, itd.). Na tym polega błąd w szkoleniu. A jeśli ludzie będą uczyć się przepisów, testy nie będą dostępne, poprawi się zdawalność i przede wszystkim nasze bezpieczeństwo na drogach – mówi Roman Wojtczak, jeden z instruktorów w OSK Delta.
Zdaniem instruktora zdawalność na pewno drastycznie spadnie zwłaszcza w szkołach, które nie kładą nacisku na naukę teorii (a takie są). – Warto także dodać, że cała ta sytuacja wpłynie na wybór szkoły. Kursanci przy wyborze szkoły przestaną kierować się ceną za kurs, a zwrócą uwagę na dobrze wykładaną teorię – co jest niestety rzadkością. Wydaje mi się, że za zmianą tą może iść także spadek liczby ośrodków szkolenia. Jeśli kursanci będą wiedzieć, że muszą opanować dobrze przepisy, a ułatwi im to wykład – wybiorą szkołę, która przeprowadzi kurs rzetelnie – dodaje Rafał Tomaszewski z Delty. Wyjaśnia także, że większa wiedza teoretyczna to nie tylko zdany egzamin, ale także większe bezpieczeństwo na drodze.
Podinsp. Artur Szczegielniak, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Piotrkowie twierdzi, że zmiany, jakie będzie niósł ze sobą egzamin na prawo jazdy, okażą się pewnym utrudnieniem dla zdających kierowców. - Wiadomo, że jeśli będzie zmiana przepisów, pytań egzaminacyjnych, to pytania te nie będą już krążyć i nikt nie będzie miał do nich dostępu. Trzeba więc będzie uczyć się przepisów Ustawy prawo o ruchu drogowym, bo inaczej nie zaliczy się tego testu. Myślę, że jeśli zmiana w egzaminie doprowadzi do tego, że kursanci zaczną uczyć się przepisów ruchu drogowego, to jest to jak najbardziej zmiana uzasadniona - mówi podinsp. Artur Szczegielniak.
Zdaniem Bogusława Kulawiaka, dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Piotrkowie, zmiany takie dla sprawnie myślących osób spowodują, że egzamin może okazać się łatwiejszy. - Będzie to wybór “mniejszego zła”, a jednocześnie odwzorowanie sytuacji drogowych. Kursanci nie będą wkuwać na pamięć odpowiedzi na pytania. Może pojawić się zdanie, że jedna odpowiedź to lepsza możliwość wyuczenia się na pamięć. Ale ustawodawca znalazł wyjście z tej sytuacji: baza pytań będzie niedostępna. Egzamin teoretyczny będzie miał za zadanie sprawdzić, jak i czy kierowca zareaguje na sytuacje drogowe, które go spotkają. Uważam, że nauka do egzaminu na nowych zasadach stanie się impulsem w kierunku tego, aby realnie uczyć się sytuacji drogowych – wyjaśnia Bogusław Kulawiak.
Prace nad nowymi zasadami trwają nadal, a pierwszy ich etap ma zakończyć się we wrześniu.
Magdalena Waga
- Groźny wypadek przy dworcu PKP w Piotrkowie. Mężczyzna po zderzeniu z volkswagenem wpadł w wiatę autobusową
- Konferencja prasowa prezydenta Piotrkowa
- Jesienny koncert w piotrkowskim MOK-u
- 17 mln na Centrum Świętego Mikołaja w Wolborzu
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu