Pod koniec ubiegłego roku „Fakt” napisał, że Maciejewski spowodował wypadek w Radomsku. Według gazety, poseł jadąc mercedesem wyprzedzał ciężarowe auto. Nie zauważył jednak skręcającej w lewo kobiety kierującej citroenem i uderzył w bok tego pojazdu. W wypadku nikt nie zginął. Maciejewski był trzeźwy.
Jak mówił poseł PiS na wtorkowym posiedzeniu komisji, wypadek był bardzo groźny - on sam cudem uszedł z życiem. Przekonywał przy tym, że do zderzenia z citroenem nie doszło z jego winy - według niego winna była kobieta prowadząca auto. Biegli badający sprawę doszli jednak - według Maciejewskiego - do wniosku, że mógł on nieznacznie przekroczyć dozwoloną prędkość, dlatego też Komendant Główny Policji zwrócił się do Sejmu o uchylenie posłowi PiS immunitetu.
Maciejewski postanowił dobrowolnie zrzec się immunitetu tak, by sprawa mogła zostać ostatecznie wyjaśniona. Komisja Regulaminowa jednogłośnie stwierdziła we wtorek poprawność oświadczenia Maciejewskiego. Stanowisko to zostanie teraz przekazane marszałkowi Sejmu.
- 17 mln na Centrum Świętego Mikołaja w Wolborzu
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu
- Lubisz jazz? Wpadnij na dwa dni do Sulejowa
- Budowa tężni solankowej w Piotrkowie oficjalnie zakończona
- Policja ukarała Antoniego Macierewicza. Czy poseł straci prawo jazdy?