Poparzone dziecko śmigłowcem odwieziono do szpitala

Piątek, 02 sierpnia 201326
Poparzoną siedmioletnią dziewczynkę lotnicze pogotowie ratunkowe przetransportowało śmigłowcem do specjalistycznego szpitala dziecięcego w Łodzi. Dziewczynka w restauracji przy krajowej „jedynce” w Kargał Lesie zalała się najprawdopodobniej gorącą herbatą. Poparzoną ma ponad 1/3 powierzchni ciała.

- Około godziny 12.20 dyspozytorki Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Piotrkowie otrzymały zgłoszenie w sprawie poparzonej 7-letniej dziewczynki. Ponieważ z informacji wynikało, że dziecko potrzebuje wysokospecjalistycznej pomocy, dyspozytorki z CPR natychmiast zawiadomiły lotnicze pogotowie ratunkowe oraz straż pożarną, która zabezpieczyła miejsce lądowania śmigłowca. Dziewczynka w trybie natychmiastowym została przetransportowana do łódzkiego szpitala przy ul. Spornej w Łodzi - informuje Ewa Tarnowska-Ciotucha, rzecznik prasowy Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego im. Mikołaja Kopernika w Piotrkowie.

Siedmiolatka przebywa obecnie na obserwacji.


Zainteresował temat?

11

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (26)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

tutaj tutajranga02.08.2013 19:29

Sorki, bonaqua, ale albo dziecko miało siedem miesięcy, albo herbata była w ruskim samowarze.

00


bonaqua ~bonaqua (Gość)02.08.2013 19:23

"Al-Bundy" napisał(a):
Bo ilością rzędu 0,2-0,25 litra chyba nie da się sparzyć 1/3 powierzchni siedmioletniego dzieciaka?


Uchodzisz tu za alfę i omegę, ale tak nie jest. Zabierasz głos na każdy temat - a takich mądrych nie ma. Akurat z tym swoim pytaniem, które ci się nasunęło, to trafiłeś jak kulą w płot. Oszczędź czasem sam siebie. A na pierwszą część pytania odpowiadam, skoro nie wiesz: nie, gościom nie podaje się tam gorącej herbaty w wiaderkach. Na drugie pytanie znajdź prawdziwą odpowiedź sam.

00


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)02.08.2013 18:48

Cytuję:
Poparzoną siedmioletnią dziewczynkę lotnicze pogotowie ratunkowe przetransportowało śmigłowcem do specjalistycznego szpitala dziecięcego w Łodzi. Dziewczynka w restauracji przy krajowej „jedynce” w Kargał Lesie zalała się najprawdopodobniej gorącą herbatą. Poparzoną ma ponad 1/3 powierzchni ciała.


Ja rozumiem, że dla dziecka i rodziców to tragedia, ale nasuwa mi się jedno pytanie: czy tam gościom podaje się gorącą herbatę w wiaderkach? Bo ilością rzędu 0,2-0,25 litra chyba nie da się sparzyć 1/3 powierzchni siedmioletniego dzieciaka?

00


ojciec ~ojciec (Gość)02.08.2013 17:31

Pamiętam jak mój synek się poparzył. Herbata nie była już wcale (tak mi się wydawało)gorąca, a rączka poparzona w drugim stopniu. Na szczęście blizna została tylko malutka. Najwidocznej ciałko dzieci jest dużo bardziej podatne na wysoką temperaturę. 1/3 powierzchni ciała to dużo dla takiego maleństwa.
Brawa dla dyspozytorek!
I do tego powinny służyć karetki, a nie jak to nasz ciemnogród wzywa do najmniejszej pierdoły, a później do umierających nie ma karetki.

00


bbb ~bbb (Gość)02.08.2013 17:04

Brawo dla CPR za szybką reakcję! Nie wazne czym dziecko dotarło do szpitala. Najważniejsze by wszystko było z nim dobrze.

00


Hankka ~Hankka (Gość)02.08.2013 16:42

jak można herbatą poparzyć sobie 1/3 ciała w dodatku tak mocno, aby pogotowie lotnicze musiało ją odwieźć do specjalistycznej jednostki? Przecież to nie był żywy ogień ani bezpośrednio gotująca się woda. To już chyba przesada z tym śmigłowcem była...

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat