Organizatorami wydarzenia były Wierzejskie Morsy. Podczas imprezy prowadzona była zbiórka charytatywna dla Patryka Wysmyka w celu zebrania środków na skomplikowane leczenie i rehabilitację. Chłopiec zaczął chorować w lutym 2016 r. Choroba objawiła się bólem brzucha. Diagnoza to nowotwór złośliwy - zwojak zarodkowy współczulny, czyli Neuroblastoma IV stopnia z przerzutami do kości.
Patryk przeszedł chemioterapię, operację wycięcia guza, autoprzeszczep, radioterapię i immunoterapię. W lipcu 2017 r. leczenie zakończyło się sukcesem. Niestety, po roku, po raz kolejny Patryk przeszedł operację i roczną chemioterapię. Ponownie było dobrze, ale tylko na kilka miesięcy. W lipcu 2020 r. nowotwór znowu zaatakował. Po okresie stabilizacji pojawiły się przerzuty, a to oznacza dalszą walkę z chorobą.
W niedzielne popołudnie na piotrkowskim słoneczku zjawili się amatorzy zimnych kąpieli z całego regionu. Co pół godziny przeprowadzano rozgrzewkę i wejścia do wody. Nad bezpieczeństwem morsujących czuwali strażacy z OSP ORW. Nie brakowało osób, które dopiero rozpoczynają przygodę z morsowaniem i po raz pierwszy zażyły zimnej kąpieli. Można było także skorzystać z sauny oraz zjeść gorącą zupę i napić się herbaty. Ważnym elementem wydarzenia były także licytacje oraz kiermasz.
Morsy, po wyjściu z wody, przyznawali, że brakuje im mrozu i warunki zwiastują koniec sezonu, jednak zgodnie podkreślali, że trzeba z zimy korzystać do samego końca.